Autor: Stephen King
Przekład: Andrzej Szulc
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2001
Ilość stron: 415
Opis: Akcja powieści,
zbliżonej klimatem do głośnej noweli tego samego autora pt. „Skazani na
Shawshank”, toczy się w Ameryce lat 30. w środowisku więźniów oczekujących na
wykonanie kary śmierci. W filmowej adaptacji książki, zrealizowanej jesienią
1999 roku przez Franka Darabonta, główną rolę zagrał Tom Hanks.
Wśród
przebywających w więzieniu Cold Mountain skazańców znajduje się nieobliczalny,
niezwykle agresywny młodociany zabójca William Wharton; jest Eduard Delacroix,
niepozorny Francuz z Luizjany, który zgwałcił i zabił młodą dziewczynę; dla
zatarcia śladów spalił kolejnych sześć osób. Jest wreszcie skazany za brutalny
mord na dwóch małych dziewczynkach John Coffey, zagadkowy olbrzym o wiecznie
załzawionych oczach, obdarzony niezwykłą mocą. Co łączy tych ludzi? Tę zagadkę
usiłuje rozwiązać główny klawisz Paul Edgecombe, wierzący w niewinność Coffeya.
Stephen
King – dla większości miłośników literatury mistrz horroru, wybitny kreator
makabry i jeden z najbardziej utalentowanych pisarzy na świecie. Dzięki niemu
mogliśmy przeczytać legendarne już powieści. Książki, które na zawsze zapiszą
się w historii literatury całego świata. Warto jednak wiedzieć, że nazwisko
King należy łączyć nie tylko z horrorami, ale także dramatami, które do dziś
wzbudzają wzruszenie w kolejnych czytelnikach. „Skazani na Shawshank”, „Wielki
marsz” i wreszcie znana wszystkim „Zielona mila” to historie napisane w typowym
dla pisarza stylu, jednak mające w sobie coś, co odróżnia je od klasycznych
dzieł Kinga. Szczególnie, jeżeli chodzi o ten ostatni tytuł.
Autor
przenosi nas do więzienia stanowego Cold Mountain, na blok, gdzie głównym
strażnikiem był Paul Edgecombe, narrator powieści. Widział on w swoim życiu
naprawdę wiele. Praca na bloku śmierci zdecydowanie zmienia człowieka. Paul
miał do czynienia z najgorszymi przestępcami, wielokrotnymi mordercami i
gwałcicielami. Jednak rok 1932 zapisał się w jego pamięci do końca życia. Dlatego,
wiele lat później, żyjąc samotnie w domu opieki, postanowił opisać niezwykłe
wydarzenia, których był świadkiem i które zmieniły całkowicie jego podejście do
życia. Sprawiły, że uwierzył, iż cuda rzeczywiście się zdarzają.
W
tym czasie na bloku E przebywało troje skazańców: Eduard Delacroix, William
Wharton i tajemniczy John Coffey z wiecznie załzawionymi oczami. Każdy z nich
obarczony wyrokiem śmierci na krześle elektrycznym, w Could Mountain znanym
jako Stara Iskrówa.
„Pracując z Cold Mountain, przewodniczyłem
siedemdziesięciu ośmiu egzekucjom (tej jednej liczny jestem całkowicie pewien;
zapamiętam ją do grobowej deski) i myślę, że do większości skazańców świadomość
tego, co się dzieje, docierała dopiero, gdy przywiązywano im kostki do masywnych
dębowych nóg Starej Iskrówy.”
Stephen King po raz kolejny
przedstawił w swojej powieści niezwykłych, niepowtarzalnych bohaterów, w
szczególności Johna Coffeya. Jego tajemnica sprawia, że czytelnik nie potrafi
oderwać się od książki. Wielki, czarny mężczyzna oskarżony o gwałt i brutalne
zabójstwo dwóch małych dziewczynek. Złapany z ich maleńkimi, zakrwawionymi
ciałkami w ramionach, wyjącego z rozpaczy. Paul, jak tylko John zawitał na jego
bloku, wiedział, że ten człowiek jest inny niż wszyscy więźniowie, z którymi
miał do czynienia. Nie miał jednak pojęcia, że John Coffey ma niezwykły dar,
dzięki któremu zdolny jest zmienić życie wielu ludzi. I, oczywiście, pojawia
się pytanie, czy skazany na śmierć został właściwy człowiek.
Czytanie „Zielonej mili” wzbudza w
człowieku wiele, czasem sprzecznych ze sobą emocji. Jest to prawdziwe
przeżycie, zagłębiać się we wspomnienia starego człowieka, który był świadkiem
cudów. Jednocześnie odczuwało się wielki żal i rozczarowanie, że skończyło się
tak, jak się skończyło. Niemniej, „Zielona mila” to jedna z najbardziej
poruszających powieści, jakie miałam przyjemność czytać. Książka na poziomie,
prezentująca ogrom wartości moralnych, mówiąca o tym, że najważniejsza jest
prawda i to, co człowiek ma w sercu. Bo mimo że każdy człowiek ma w sobie tyle
samo dobra co zła, to do niego należy, którą z życiowych ścieżek podąży.
W 1999 roku Frank Darabont podjął
się trudnego wyzwania zekranizowania niesamowitej powieści Stephena Kinga. W
roli Paula wystąpił Tom Hanks, a Johna Coffeya wybitnie zagrał Michael Clarke
Duncan. Perfekcyjne kreacje aktorskie idealnie oddały klimat powieści.
Ocena własna: 10/10
To chyba jedyna książka tego autora jaka mi się podobała i do której może kiedyś wrócę. Niestety cała reszta twórczości Kinga jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńFilm też świetny, reżyser super dobrał aktorów.
Szczerze? Nie jesteś pierwszą osobą, która tak myśli. Słyszałam wiele opinii, że ponoć King od czasu "Zielonej mili" nie stworzył już tak dobrej historii. Ja osobiście uwielbiam jego twórczość, ale jednak "Zielona mila", zarówno książka jak i film, to prawdziwe cudeńka.
UsuńKsiążki nie czytałam, ale dwa razy oglądałam ekranizacje i byłam nią poruszona dogłębnie. Przepiękna, wzruszająca historia. Jedna z najlepszych jaka wyszła z pod pióra Kinga. Co do pozostałych książek tego autora to podobał mi się również ,,Cmętaż zwierząt''.
OdpowiedzUsuńJa także, chociaż nie miałam siły obejrzeć całego filmu na raz. Musiałam sobie robić przerwy, nie wiem, dlaczego. Moim zdaniem film zdecydowanie odzwierciedla prawie wszystkie emocje przekazywane w książce. Ale jednak przeczytanie o tym to zupełnie inne doznanie. Chyba bardziej do mnie dotarła. A "Cmętaż" miałam na maturze, świetna historia! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i książkę i film "Zielona mila". Wywołują u mnie tak wiele różnych emocji...
OdpowiedzUsuńTaak, nie wiesz, czy być zdenerwowanym na bohaterów za ich postępowanie czy płakać nad tym, jakie były tego konsekwencje...
UsuńI jak tu się z tym wszystkim nie zgodzić... Najpierw oglądałem film, nawet dwa razy. Dopiero potem sięgnąłem po książkę i zupełnie nie przeszkadzało mi podczas czytania to, że nam treść i zakończenie. Aż tak jest dobra! :-)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku było podobnie. Oglądałam film chyba z milion razy, lata temu, ale nigdy nie miałam okazji złapać za książkę. Aż w końcu się udało. Perfekcyjna historia, niezapomniana.
UsuńUwielbiam Zieloną milę, jest zabójcza. Za każdym razem kiedy oglądam film, to płaczę niczym bóbr (książki przeczytać jeszcze nie zdążyłam). :)
OdpowiedzUsuńTo dziwne Ci tutaj odpowiadać, ale komentarz to komentarz.;D Film jest zrobione strasznie realistycznie, a przynajmniej mi się tak wydaje, w sumie nie wiem jak wyglądały więzienia w tamtych czasach. Ale porządnie daje do myślenia o tym, jak nisko może spaść człowiek...
UsuńA bo stwierdziłam: czemu nie możemy sobie odpowiedzieć na recenzję, skoro tak bardzo chce się coś powiedzieć? A co do tych więzień, chyba masz rację. Zresztą, kto by nie opisał ich lepiej niż nasz szanowny Stephen King? :)
UsuńNo np. ktoś, kto naprawdę to przeżył. Takie historie zawsze są, oczywiście, najbardziej wiarygodne. Ale z tego co wiem, King przed napisaniem "Zielonej mili" bardzo długo szukał informacji i materiałów więc można sądzić, że jego powieść jest tak wiarygodna, że bardziej już być nie może. A przynajmniej tak sobie wmawiam.;)
UsuńFilm oglądam za każdym razem kiedy puszczany jest w telewizji, ale książki (wstyd) nie czytałam. Swoją recenzją uświadomiłaś mi, ze musze szybko to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo. Mogłam widzieć go milion razy, a i tak obejrzę po raz kolejny. Klasyka sama w sobie. A co do książki, nie ma się czego wstydzić, sama miałam okazję ją przeczytać dopiero niedawno. Na wszystko przyjdzie czas.:)
UsuńKlasyka! Książka niesamowita, podobnie jak film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Szczera prawda. Ta powieść i film zdecydowanie przejdą do historii. :)
UsuńWidziałam film już tak wiele razy, że jak dostałam książkę w swoje ręce to nie byłam w stanie przez nią przejść... Aczkolwiek film niesamowity ;)
OdpowiedzUsuńBywa i tak. Jakaś blokada? Może po prostu za bardzo przyzwyczaiłaś się do wersji filmowej żeby zaakceptować książkową? ;)
UsuńPowstrzymuję się od filmu, gdyż najpierw chciałabym zapoznać się z książką. Cieszę się, że jest aż tak doskonała!
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać. To prawdziwa lektura must have.: Albo must read, czy jakoś tak.;)
Usuń好葵涌信箱設施荃灣寫字樓idc虛擬價格網頁寄存主機屋申請價錢地區儲物倉伺服器註冊便宜
OdpowiedzUsuń