Szablon wykonała wanilijowa | GT

środa, 16 maja 2012

Mag

Autor: Jeffery Deaver
Przełożył Krzysztof Sokołowski
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2003, stron 444


Opis: Akcja rozpoczyna się w prestiżowej szkole muzycznej w Nowym Jorku. Morderca, uciekając z miejsca zbrodni, zamyka się w jednej z klas. Kiedy rozlega się w niej krzyk, a potem strzał, policja wyważa drzwi. Klasa jest pusta.
Lincoln Rhyme i Amelia Sachs postanawiają pomóc w śledztwie. Dla ambitnej Sachs jest to szansa na awans. Przykuty do wózka Rhyme wierzy, że jego protegowana wytropi diabolicznego mistrza iluzji, popełniającego coraz bardziej przerażające morderstwa. Rhyme i Sachs muszą przedrzeć się przez dym i lustra, aby zapobiec potwornej zemście, która mogłaby się także okazać najbardziej spektakularnym zniknięciem, jakie widział świat.


     A teraz unosi się kurtyna, przygasają światła, cichnie muzyka, słychać tylko bicie serc czekających na występ. Zaczyna się przedstawienie.
     Kolejna przeczytana przeze mnie książka autora „Kolekcjonera kości” od samego początku mną poruszyła. Spodziewałam się czegoś dobrego, historii niebanalnej, oryginalnej samej w sobie, w którą mogłabym się zatopić bez reszty. Oczywiście, nie zawiodłam się.
     Główna bohaterka, lub raczej jedna z głównych bohaterek, Amelia Sachs, ubiega się o stopień sierżanta. Kiedy, razem ze swoim przyjacielem Rhymem, zagłębiają się z niesamowitą sprawę Maga, który morduje w szkole muzycznej młodą dziewczynę, a potem widowiskowo znika, umykając wprost sprzed nosa policji, Amelia wie, że zdobędzie kilka dodatkowych punktów w walce o nowy stopień. Niestety, sprawa wydaje się coraz trudniejsza. Policjanci angażują utalentowaną iluzjonistkę, by pomogła im złapać mordercę. Nawał z pozoru nic nie znaczących śladów, tajemnicze zniknięcia, technika szybkiej zmiany i inne talenty poszukiwanego sprawiają, że jest niemal nie do wyśledzenia. Poza tym zostawia na drodze policjantów dziesiątki fałszywych poszlak, pewny, że zdoła ich zmylić.
     Jeffery Deaver stworzył iście genialną postać: Lincolna Rhyme’a, sparaliżowanego kryminalistyka, którego logiczne myślenie i wrażliwość na najmniejsze szczegóły doprowadzały policję do coraz to dziwniejszych wniosków. Aż w końcu Rhyme stanął z Magiem twarzą w twarz i omal nie przypłacił tego życiem. A potem cyrk.
     Autor, jak zwykle, wprowadzał czytelnika w totalne maliny. Ileż to razy byłam niemal pewna, jak zachowa się Mag, a on robił zupełnie coś innego? Zadziwiający był tok myślenia mordercy, jego pogląd na świat i zemsta, okrutnie związana z jego obsesją na punkcie ognia, który pochłonął jego ukochaną żonę. Pozornie.
     Idealna pozycja dla tych, którzy kochają kryminalne zagadki na naprawdę wysokim poziomie. Realistyczni bohaterowie, gliniarze z krwi i kości, prowadzą nas krok po kroku ku wyjaśnieniu zagadki tajemniczych morderstw, z którymi powiązana jest również sprawa dotycząca Charlesa Grady’ego. I znów masa poszlak, zawiłych intryg, zamachów na życie prokuratora. Giną dziesiątki niewinnych ludzi oraz fanatyków, którzy wierzą, że zostało im wyznaczone specjalne zadanie, a tak naprawdę służyli jako ci, których po prostu trzeba poświęcić.
     Amelia i Lincoln, razem ze swoimi najbardziej zaufanymi współpracownikami, mają pełne ręce roboty, ale i otwarte umysły, chcąc poznać metodę działania mordercy. Czy im się to uda?
     A sam autor, prawdziwy mistrz thrillerów psychologicznych, przypomina nam w „Magu”, że wiele rzeczy w życiu, to iluzja.

Ocena własna: 8/10

7 komentarzy:

  1. Lubię kryminały, ale tylko te dobre. Twoja recenzja taki właśnie obiecuje więc pewnie się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Maga" czytałem zaraz po premierze, jedna z lepszych powieści Deavera.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu, zagadka kryminalna na wysokim poziomie? To lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Deavera znam, ale jakoś nie przeczytałam jego jeszcze ani jednej książki. Ale skoro polecasz tą książkę, Nikaś, to czemu nie? Natychmiast ląduje ona w mojej kolejce do czytania, o! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeden z najlepszych czytanych przeze mnie kryminałów - miałam pecha, bo czytałam na słońcu i tak się wciągnęłam, że miałam bardzo efektowne oparzenia ;) Czy może być lepsza reklama? ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście, że kocham kryminały, tym bardziej nie mogę odmówić sobie tej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy