Szablon wykonała wanilijowa | GT

środa, 16 maja 2012

Nie mów nikomu

Autor: Sandra Glover
Przełożyła Aleksandra Wolnicka
Wydawnictwo: C&T
Rok wydania: 2005, stron 113  

Opis: I pomyśleć, że jeszcze rok temu nie było żadnej Zoe. To znaczy, gdzieś tam oczywiście była. Była Zoe i była Karen. Jedna nie wiedziała kompletnie nic o istnieniu drugiej...
Teraz Karen przeniosła się z rodzicami do miasta, w którym mieszkała Zoe – do jej szkoły, do jej klasy. I choć jeszcze niedawno to Tracy była przyjaciółką na śmierć i życie dla Zoe, nagle wszystko się odwróciło. Teraz Karen będzie wysłuchiwać największych tajemnic dziwnie zachowującej się koleżanki. I głowić się, czy te poważnie brzmiące rewelacje są prawdziwe. Karen bardzo by tego nie chciała...

     Sięgnęłam po tą książkę dlatego, bo stała na półce „Dla młodzieży” i dlatego, że jest względnie cienka. Potraktowałam ją jako lekką lekturę „na raz”, ale z każdą przeczytaną stroną otwierałam oczy coraz szerzej. I to bynajmniej przez to, że na okładce widnieje znak „nasze ważne sprawy”, choć tak naprawdę nie zauważyłam go od razu.
     Poznałam młodą dziewczynę o imieniu Karen oraz osoby z jej najbliższego otoczenia: rodziców, szkolne przyjaciółki. No i Zoe, jedna z tych dziewczyn, które w szkole uchodzą za najbardziej „niegrzeczne”, gdy w wieku piętnastu lat piją, palą papierosy i uprawiają seks. Jej najlepsza przyjaciółka Tracy wyjeżdża i Zoe zostaje całkiem sama. Nie na długo... Kiedy „sprzedaje” Karen najnowszą rewelację z jej życia, z pozoru nudna egzystencja tej drugiej zaczyna obracać się o sto osiemdziesiąt stopni. Wracają bolesne wspomnienia i żal do osoby, o której słyszała niemal codziennie w radio i telewizji, lub o której czytała w gazetach.
     Pani Glover wciągnęła mnie w pouczającą powieść o tym, co spotyka młode dziewczyny coraz częściej: o ciąży. I nie pisze o tym tak, jakby była to jakaś choroba, ale ze świadomością, że przecież na wszystko w życiu przychodzi czas. A kiedy młoda dziewczyna dowiaduje się, że musi dorosnąć szybciej niż jej rówieśniczki, musi nauczyć się żyć z odpowiedzialnością nie tylko za siebie, ale i za małą istotkę, którą wydała na świat.
     Karen starała się zrozumieć, choć w pewnym sensie znała prawdę. Bolesną prawdę, od której nie mogła uciec. I wszystko to wydawało się jej jakimś chorym deja vu. Zaufała, pomagała jak tylko potrafiła, a dostała za to bolesnego kopniaka i naukę od życia. Bo jak mogła naiwnie uwierzyć, że Zoe jednak się zmieni? Że gdy coś obieca, dotrzyma słowa?
     „Nie mów nikomu” to książka osadzona we współczesnych realiach, opowiadająca o tym, co możemy spotkać na każdym kroku, jak napisałam powyżej. A jakie jest jej przesłanie? Nie wiem, czy dokładnie takie, jakie znalazłam ja, ale według mnie najważniejsze jest podejmowanie odpowiednich decyzji w trudnych sytuacjach; kiedy prawie wszystko zależy od nas i od tego, czy podołamy ciężkiemu wyzwaniu, które postawił przed nami los.

Ocena własna: 6/10

1 komentarz:

Obserwatorzy