Autorka: Iwona Szymura
Wydawnictwo: Radwan
Rok wydania: 2012, stron 101
W dzisiejszych czasach wielu młodych
ludzi nie ma pojęcia, co znaczy prawdziwe życie. Ich egzystencja płynie
od jednego uniesienia do drugiego, powoli zatracają zdrowy rozsądek.
Start w dorosłe życie nigdy nie jest łatwy – odcięcie się od rodziców
jest nie lada sprawdzianem dla człowieka, który zawsze liczył na
wsparcie rodziny. Dojrzałość często budzi się zbyt późno, by uniknąć
przykrych konsekwencji. Niestety, na wiele niemiłych aspektów często
również nie mamy spływu. Pozostaje jedynie pogodzić się z losem i
walczyć o lepsze jutro. Tak właśnie przedstawiało się życie Angie.
Życie w domu dziecka
nauczyło ją, że nie należy podchodzić do ludzi naiwnie myśląc, że nie są
oni w stanie zrobić drugiemu krzywdy. Spotkało ją zbyt wiele
nieszczęścia, by w jej podświadomości mogły zebrać się pokłady
pozytywnego myślenia i optymistycznego spojrzenia na życie. Brak pracy
tylko pogłębiał jej rozgoryczenie, a trudne warunki mieszkalne
doprowadzały do szewskiej pasji.
Do czasu, kiedy poznała Lisę.
Aż trudno uwierzyć, jak
wielki wpływ na bezrobotną, przygnębioną życiem kobietę może mieć mała
dziewczynka. Jej spojrzenie na świat przez pryzmat miłości Boga do ludzi
nadaje życiu Angie nowych perspektyw. Jakby Lisa ściągnęła z oczu
młodej kobiety klapki, które nosiła niemal od zawsze. Dziewczynka nawet
po śmierci swojej matki nie wyzbyła się swojego optymizmu, mimo że były
także chwile załamania. Dowodzi to jednak temu, że w najcięższych
chwilach w życiu potrzebne jest wsparcie drugiej osoby. Nie ważne czy
jest to ktoś obcy, czy rodzina. Przyjaźń może zrodzić się nawet pomiędzy
dwiema dotąd nieznanymi sobie osobami, w różnym wieku i o różnych
przekonaniach. Uśmiech dziecka może roztopić nawet najbardziej lodowate
serce i kompletnie zmienić tor życia osoby dorosłej. Angie zaczęła nawet
rozumieć, jak czują się matki. Lisa stała się dla niej najlepszą
przyjaciółką, córką, o którą walka dopiero się rozpoczęła.
Iwona Szymura opisała
historię prawdziwego życia, jaka może dotyczyć każdego z nas. Nikt nie
wie przecież, co szykuje dla nas los, dlatego należy cieszyć się z
każdych chwil życia i nie marnować ani jednej. I nawet, jeżeli jest źle,
nie można tracić nadziei na happy end. Przesłanie, które niesie ze sobą
„Era radości” powinno trafić do serc wszystkich ludzi, którzy poznają
się ze wzruszającą historią Angie i Lisy. Przyjaźń, miłość i wsparcie są
w życiu jak powietrze – bez nich dusza umiera.
Czuję wielki szacunek do
autorki książki, która mimo iż ma dopiero piętnaście lat, wydała już
własną powieść. Prawdą jednak jest to, że większość książek, które
czytałam, napisane były językiem płynnym. Każde zdanie pasowało do
siebie niczym idealny element układanki i czytelnikowi wydawało się, że
niemal płynie wraz z treścią. Tego właśnie brakuje w „Erze radości”
jednak wiem, że styl autorki poprawi się z biegiem lat i z każdą
następną wydaną książką (wierzę, że one powstaną), nabierze ona
pisarskiej dojrzałości.
I mimo że książka nie
przemówiła do mnie tak, jak się spodziewałam, dla wszystkich, którzy
lubią czytać o życiu, problemach i o tym, jak sobie z nimi radzić, „Era
radości” jest książką idealną.
Ocena własna: 6/10
Za książkę w postaci e-booka bardzo dziękuję Iwonie Szymurze.
Książka warta przeczytania, tym bardziej ,że napisana przez tak młoda autorkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam jeszcze, ale faktycznie sam fakt, że została ona napisana przez tak młodą autorkę, powinien bardziej zmobilizować czytelników do czytania. W końcu jak inaczej można się dowiedzieć, co - dosłownie - siedzi w głowie tych bardziej młodszych osób? ;)
UsuńA znalazłam ciebie! Już zmieniam linki. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie musiałaś zbyt długo szukać. I dziękuję. ;)
UsuńCiekawa okładka... To w zasadzie takie opowiadanie jest, nieco dłuższe:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście. Gabarytowo przypomina opowiadanie.;)
UsuńOceniłaś ją bardzo nisko, więc wątpię, abym i ja po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo ciekawa. Okładka też :-). Ale się zdziwiłam, jak przeczytałam, ile lat ma autorka :-).
OdpowiedzUsuńOkładka piękna, historia też wydaje się wciągająca. Ale nie lubię ebooków. Może jeśli znajdę gdzieś wersję kartkowaną kupię/wypożyczę :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest...i tak młoda autorka - może być ciekawie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba jednak wolę bardziej optymistyczne książki, ale nie mówię "nie". Gdy będzie okazja to czemu nie? :)
OdpowiedzUsuń@Donna - Mimo mojej niskiej oceny, książka ma w sobie "coś".;)
OdpowiedzUsuń@felicja79 - Podziwiam Iwonę za to, do czego już doszła. I to w wieku piętnastu lat!
@Agata - Ja też nie lubię e-booków. Zdecydowanie zbyt szybko męczą się przy nich oczy. Taka książka to nie to samo, co wersja papierowa.
@monweg - Zdecydowanie polecam.;)
@Beatriz - Zdecydowanie. Graficy wykonali kawał dobrej roboty.
@Juliette - Zależy od gustu i chęci. ;)
Chciałam jeszcze dodać, że okładka została wykonana przez moją koleżankę, Martynę Herisz, która jest zaledwie rok starsza ode mnie :)
OdpowiedzUsuńPoważnie? Wielki szacunek. Wykonała kawał dobrej roboty.
UsuńTak, naprawdę :) Poza tym książkę już można kupić w papierowej formie na stronie wydawnictwa, tylko może być drobny poślizg czasowy ze względu na awarię drukarek.
UsuńBardzo lubię książki o życiu ale czuję, że ta nie szczególnie przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię czytać o takich młodych talentach :-) Gratuluję Iwonie tego, co udało jej się osiągnąć w tak młodym wieku i oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńZa ebookowymi wydaniami książek nie przepadam. Być może jestem trochę 'staromodna' na obecne zaawansowane technologicznie wydania książek, ale wolę papierowe wersje.
OdpowiedzUsuńP.S. Recenzję Fight Clubu mam napisaną już, ale cały czas nie w takiej wersji w jakiej uważałabym ją za godną :D
Bardzo mi się spodobała okładka i tematyka również. Myślę, iż mimo niedociągnięć dam tej pozycji szanse jeśli będę miała tylko ku temu okazje.
OdpowiedzUsuńMi też się okładka bardzo podoba. Książki niestety nie przeczytałam, ale może kiedyś to zrobię. ;)
OdpowiedzUsuńMimo, że książka słabo stoi na poziomie językowym, to przeczytałabym ją żeby poznać sposób postrzegania świata przez 15-latkę. poza tym historia ma bajeczną okładkę.
OdpowiedzUsuńO książce chyba nawet nie słyszałam, ale z chęcią to zmienię:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Z wielką chęcią zapoznam się z tą książką. Mam nadzieję, że niedługo mi się to uda. ;)
OdpowiedzUsuń