Autor:
Stephen King
Przekład:
Paulina Braiter
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2009, stron 423
Ludzkie
lęki obejmują więcej życiowych aspektów, niż mogłoby się wydawać. Fobie często
rodzą się z powodu braku wiedzy i doświadczenia. Każdy z nas się boi, choć
często tak trudno jest się do tego przyznać. Tak naprawdę przejście przez życie
samotnie jest niezwykle trudne. Człowiek potrzebuje kogoś, z kim mógłby dzielić
dobre i złe chwile, a także wyjawić swoje najskrytsze lęki. By razem z kimś
bliskim, ramię w ramię, pogodzić się z czymś, czego boi się największa część
społeczeństwa: śmierci. Jej tragiczna ostateczność przeraża, ale jednak
wywołuje zaciekawienie. Bo kto nie zastanawiał się, co dzieje się potem?
Kiedy krótka linia życia nagle zatrzyma się w miejscu. Czy rozpocznie swój bieg
na nowo w jakimś innym, lepszym świecie?
Louis
Creed stykał się ze śmiercią niemal cały czas. Zawód lekarza uodpornił go na
nią i nauczył się, że czasem z Bogiem nie da się wygrać. Albo zabierze
człowieka do siebie, albo pozwoli go uratować i podaruje mu kilka kolejnych,
wspaniałych lat życia. Śmierć stała się dla Louisa czymś rutynowym. Także nagłe
odejście ojca nie pozwoliło mu się załamać i z głową uniesioną wysoko i pewnie,
żył dalej u boku ukochanej żony i z dwójką wspaniałych, ukochanych dzieci. I
kotem, zawadiackim Winstonem Churchillem, zwanym Churchem.
Rodzina
Creedów brała przeprowadzkę jako nowy początek życia. Nowy dom – nowe
perspektywy na przyszłość. Z każdym dniem odkrywali zakamarki malowniczego Ludlow.
Razem z przyjaznym sąsiadem, staruszkiem Judem, poznawali najciekawsze historie
dotyczące mieszkańców pięknego miasteczka. W końcu los zaprowadził ich do
miejsca znanego jako Cmętarz Zwieżąt, gdzie dzieci, w największej wierze i w
ogromnym szacunku, grzebały swoich zmarłych, często tragicznie, pupili.
Coś,
co rodzinie Creedów wydawało się dość ponurym, dziwnym zwyczajem dzieci z
Ludlow, okazało się czymś, nad czego mocą nikt nie mógł zapanować. Mroczne siły
opanowują emocje, obezwładniają człowieka, doprowadzają do szaleństwa.
Problemy
zaczynają się, gdy śmierć wkrada się w domowe zacisze szczęśliwej rodziny,
najpierw zabierając ze sobą ukochanego kota, a potem najbardziej niewinną
istotkę, jaka w nim zamieszkiwała. Kogoś, kto nie zasługiwał na śmierć, jednak
jego nadzieje na przyszłość skończyły się jeszcze przed tym, jak na dobre się
narodziły.
Pogodzenie
się ze śmiercią jako nieodłączną częścią życia, jest jednym z najtrudniejszych
jego aspektów. Akceptacja przemijania wymaga poświęcenia, często cierpienia z
powodu utraty bliskiej osoby. Każdy przecież zadaje sobie pytanie: co by było,
gdyby...
Śmierć
jest jednak czymś, w co nie wolno ingerować. Czymś, na co człowiek nie ma
najmniejszego wpływu i ma tego pełną świadomość. Zupełnie inaczej dzieje się,
kiedy po utracie bliskiej osoby człowiek zatapia się w rozpaczy, szukając
wszelkiego rodzaju rozwiązań na złagodzenie nieznośnego bólu. Louis Creed,
główny bohater „Cmętarza Zwieżąt” chciał zabawić się w Boga. Choć przez chwilę
czuć w rękach władzę nad ludzkim życiem. Zatrzymać człowieka, który podąża
ciemnym tunelem ku światłu, złapać go za rękę i sprowadzić z powrotem do świata
żywych. Nieważne w jakim stanie. Ważne, że narodzi się na nowo. Bohater jednak
nie miał świadomości konsekwencji, które mogą dotknąć jego samego, a także jemu
najbliższych.
„Cmętarz
Zwieżąt” jest moim powrotem do powieści Stephena Kinga po długim czasie
przerwy. Przygotowania do pracy maturalnej pozwoliły mi odkryć na nowo swoją
miłość do horrorów tego autora, zagłębić się w niesamowitą historię i przeżyć
wiele skrajnych emocji podczas czytania. Kiedy trzymam w dłoniach książkę z
gatunku grozy, spodziewam się wszystkiego. Gatunek ten daje autorowi wielkie
pole do popisu. Jest nieprzewidywalny, przez co tak niesamowicie interesujący.
A kiedy ja, osoba, która czyta kryminały i horrory od lat, ma koszmary po
przeczytaniu książki, oznacza to, że książka jest strasznie dobra.
Książka, którą czyta się w jeden wieczór.
Wciągająca historia mistrza literatury grozy, która odrywa czytelnika od
rzeczywistości na długie godziny. Łatwy język i specyficzny, charakterystyczny
dla autora styl jest czymś, co bardzo cenię. Uważam, że każdy miłośnik prozy
Kinga i lubiący bać się nie tylko oglądając film, z pewnością się nie
zawiedzie.
Ocena własna: 9/10
Serdecznie zapraszamy na naszą podstronę Wymiana/Sprzedaż
oraz na:
Koniecznie muszę się z nią zapoznać :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest tego warta.;)
UsuńO tak już leży na mojej półce i czeka.. czeka na lepsze czasy, bo King to przecież mistrz, a dla mistrza musi być odpowiedni moment!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, na Kinga musi przyjść odpowiedni moment i chęć.;)
UsuńPóki co miałam okazję poznać tylko jedną książkę autora, jednak na ten tytuł od dawna mam ochotę :-)
OdpowiedzUsuńA jaka to była książka? Cóż, ja zawsze będę Kinga gorąco polecać.;)
UsuńKsiążki nie czytałam, ale oglądałam ekranizacje tej historii i muszę przyznać, ze działa na wyobraźnię. Rewelacyjna, porażająca historia.
OdpowiedzUsuńDlatego wzięłam sobie tego autora na maturę.;) Pisze najbardziej przerażające książki, jakie czytałam.;) A ekranizacje? Mistrzostwo! Szkoda, że tak rzadko są doceniane...
Usuńczytałam już tą książkę i polubiłam ją tak jak inne powieści Kinga. Za jakiś czas pewnie znowu zacznę go nałogowo czytać;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie zdziwię. Mnie zawiodła chyba tylko jedna jego książka, a czytałam mnóstwo. I chyba mój nałóg horrorów znów rozbudził się przez Kinga.;]
UsuńOj tak, Kinga zna chyba już każdy i wszyscy, których znam są zdania, że jego zachwalać nie trzeba, bo wszyscy wiedzą, że jak już on coś wyda to musi być dobre;)
UsuńNie powiedziane. Ja znam takich, którzy nienawidzą jego książek. Uważają, że są nudne o pozbawione polotu. Niestety, King jest pod ciągłą falą krytyki. Moim zdaniem, bezpodstawnej...
UsuńJedyna w swoim rodzaju, podobnie zresztą jak pozostałe książki autora :)
OdpowiedzUsuńSto procent racji. Każda jego książka jest wyjątkowa. Mimo że są pozornie bardzo do siebie podobne. Dzięki temu King podbił moje serce.;)
UsuńKinga jeszcze nic nie czytałem, ale może zacznę właśnie od tego.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wybór.;) Polecam także "Wielki marsz" i "Cztery pory roku" na początek.;)
UsuńKinga uwielbiam, a ta książka jest na liście pozycji które koniecznie muszę przeczytać :) Dlatego cieszę się, że oceniłaś tak wysoko! ^^
OdpowiedzUsuńSkoro uwielbiasz, to musisz przeczytać. Nie ma innej możliwości.;)
UsuńPo pierwsze: książka CUDOWNA!
OdpowiedzUsuńPo drugie: jest PRZERAŻAJĄCA ;)!
Po trzecie: napisał ją KING!
Po czwarte: dlaczego tylko 9/10 ;D?!
Pozdrawiam!
Melon
Bo 10/10 daję tylko książkom, które powaliły mnie na kolana do tego stopnia, że nie mogę o niej zapomnieć latami. A takich dzieł jest na świecie niewiele.;)
UsuńCzytałam, czytałam, książka naprawdę niezła :) King to mój ulubiony autor, po jego powieści zawsze sięgam z dużą chęcią :) Kot na tym obrazku jest przerażający, wcielenie szatana jak nic :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak sobie go wyobrażałam, czytając książkę. Koty zawsze były dla mnie takie tajemnicze, wręcz szatańskie.;D
UsuńUwielbiam Kinga:))
OdpowiedzUsuńWcale nie jestem zdziwiona.;)
UsuńNiestety nie znam jeszcze twórczości tego pana, ale do tej ksiązki strasznie mnie ciągnie, to chyba przez ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe. Fakt, że został napisany z błędami może wzbudzić ciekawość.;)
UsuńTo też będzie mój powrót do dzieł Kinga :) Bardzo ciekawy i specyficzny pomysł na fabułę, w dzieciństwie znałem nawet podobną straszną historię :D
OdpowiedzUsuńRacja. Naprawdę? Chyba nie chciałabym takiej znać.;D
UsuńLubię Kinga, ale kurczę... tej książki jeszcze nie czytałam. Miałam ją kiedyś w domu, wypożyczoną z biblioteki, ale nawet nie zaczęłam, bo nie znalazłam na nią czasu. Muszę do niej wrócić. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńOn napisał tyle książek, że nie dziwię się, że jej nie czytałaś.;) Cóż, jak znajdziesz czas, to myślę, że warto.;)
UsuńKsiążkę bardzo chcę przeczytać. Czekam na nią w bibliotece i czekam, ale się chyba nie doczekam. Miałam już nie kupować żadnych książek, ale w tym przypadku raczej nie będę miała wyboru. W końcu do King ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, w końcu to King.;) Ale na Allegro stoją po całkiem przyzwoitych cenach.;D
UsuńTo jedna z bardziej specyficznych i przede wszystkim - klimatycznych książek Kinga. Dobrze ją wspominam. :)
OdpowiedzUsuńTak, ta książka wyróżniła się spośród tych, które czytałam.;)
UsuńMnie książka bardzo się podobała. Nie była przegadana, z mocnym dreszczem. Ale ekranizację boję się oglądać... :)
OdpowiedzUsuńWidziałam zdjęcie lalki, która gra małego Gage'a. Jest przerażająca.;D
UsuńAle straszna kicia :P
OdpowiedzUsuńBardzo cenię i lubię Kinga, ale po tę powieść jakoś nigdy nie miałam ochoty sięgnąć - pewnie trochę dlatego, że tematyka niespecjalnie mnie interesuje.
Ta książka Kinga zdecydowanie różni się od innych jego powieści, ale jest równie dobra. Mam nadzieję, że kiedyś zmienisz zdanie? ;]
UsuńOd jakiegoś czasu planuję zacząć moją przygodę z Kingiem i może własnie wybiorę tę książkę na ten "pierwszy raz".
OdpowiedzUsuńMusisz mieć bardzo ciekawy temat pracy maturalnej, ja mam bardzo klasyczny i w zasadzie użyje do niego tylko lektur szkolnych.
Na dobry początek - czemu nie. Polecam też "Wielki marsz" na Twoje pierwsze spotkania z Kingiem. Wybitnie dobra książka. ;)
UsuńMam grozę i tajemniczość w literaturze.;) I muszę opracować jedną książkę Kinga i jedną Edgara Allana Poe.;) A jaki jest Twój? ;)
Moty małych ojczyzn w literaturze. Nie jest to temat bardzo wymagający. Zależało mi na temacie, w którym będę mogła wykorzystać "Pana Tadeusza" (choć akurat tej lektury poloniści raczej nie polecają do prezentacji maturalnych, jako że podobno jest to lektura "za mało ambitna"), ponieważ akurat to dzieło Mickiewicza miłuję całym swoim sercem i jest to moja ulubiona lektura z całej mojej szkolnej kariery :D Do tego dla równowagi dodam jedną z książek Miłosza i jakiś wiersz. Jednak dotychczas nie napisałam ani jednej linijki tekstu prezentacji i jakoś nie zanosi się na to, abym w najbliższym czasie się za nią zabrała... Chyba prędzej przeczytam całą twórczość Kinga, niż odpowiedzialnie napiszę prezentację.... :-)
UsuńPozdrawiam.
Mickiewicz? Miłosz? WIERSZE? A kysz duszo nieczysta! ;D A tak na poważnie, ja nie pakowałam się w kanony lektur, bo do tych, które lubię, właściwie nie ma tematu maturalnego.;) A że jestem stworzonkiem całkowicie niewrażliwym lirycznie, nie mogę pakować się w inne tematy.;) Więc mój temat jest wprost idealnie wpasowany w mój gust literacki.;)
UsuńI nie martw się. Ja też jeszcze nic nie napisałam.;)
UsuńPamiętam jak kilka lat temu sięgnęłam po "Cmętarz Zwieżąt". Czytałam go w pracy i kilkakrotnie tak mnie wciągnęła lektura, że byłam blisko stanu zawałowego, kiedy ktoś nagle się do mnie odezwał :)
OdpowiedzUsuńA film nie oddaje w pełni atmosfery książki. Nie znaczy, że jest zły, ale najpierw lepiej przeczytać literacki pierwowzór, dopiero później zasiąść przed telewizorem.
No i obowiązkowo posłuchać piosenki Ramones "Pet Sematary" ;)
Nie ma to jak wczuć się w atmosferę grozy.;D Cóż, jeżeli chodzi o adaptacje, to prawie nigdy nie oglądam ich przez przeczytaniem książki.;) Ale słyszałam, że film mimo wszystko przerażający. ;)
UsuńPo przeczytaniu książki śniło mi się, że mój pies powrócił zza grobu, więc chyba książka jest dobra.;D
Mi się kilkakrotnie zdarzyło oglądnąć najpierw film - bądź serial - a później sięgnąć po książkę. I tutaj było różnie, bo np. serial "Czysta krew" jest, moim zdaniem, dużo lepszy od książek :) Ale w większości jednak książka zwycięża ten pojedynek.
UsuńTak, film ma ten dreszcz emocji. W szczególności te sceny, kiedy synek jest przemieniony. Po prostu dziecko z piekła rodem. No i ten skalpel w małej rączce.
Mi cmętarz zwieżąt śnił się kilka razy dotychczas, i to w różnych koncepcjach. Cóż, można powiedzieć, że jest to książka, o której się nie zapomina ;)
Zdecydowanie, długo będę ją pamiętać.;) Akurat małego Gage'a po przemianie grała lalka. Z tego co wiem, nie chcieli obciążać małego chłopca taką rolą. I słusznie.;) Cóż, w moim przypadku serial "Pamiętniki wampirów" pojawił się szybciej niż książki. Właściwie, po książki w ogóle nie mam zamiaru sięgać. Zbyt wiele negatywnych opinii.;)
UsuńDo Kinga zupełnie mnie nie ciągnie. Mam w planach parę jego książek (m.in.: powyższą) i wówczas wyrobię sobie o nim ostateczne zdanie. Próbowałam obejrzeć filmy na podstawie jego powieści, ale są dla mnie zbyt "amerykańskie".
OdpowiedzUsuńSkoro tak bardzo polecasz to może przyśpieszę sięgnięcie po tę książkę ;-)
Zależy co sądzisz, pisząc "zbyt amerykańskie".;) King jest zasypywany falą krytyki za to, że jego powieści wydają się zbyt płytkie, a co za tym idzie, większość adaptacji jego książek to gnioty. Może to o to chodzi? ;)
UsuńWstyd przyznać, ale nic Kinga jeszcze nie czytałam. Ciekawi mnie jednak ta książka i to prawdopodobnie od niej zacznę przygodę z twórczością tego pana : )
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje gusta i zaczynał od innych książek. Moim zdaniem warto, a "Cmętarz Zwieżąt" będzie bardzo dobry na początek.;)
UsuńNa razie miałam tylko jedne spotkanie z Kingiem, kiedy sięgnęłam po "Buick 8". Niestety był to zły wybór - wynudziłam się przy książce, jak mogło kiedy. Jednak nie poddaję się i chcę sięgnąć po inną powieść Mistrza Grozy. Słyszałam o "Cmętarzu Zwieżąt" i intryguje mnie ta książka, więc możliwe, że to po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, o której piszesz. Cóż, ale po takiej rekomendacji raczej nie sięgnę.;D Ale naprawdę, "Cmętarz" zdecydowanie polecam.;)
UsuńKing w planach ;)
OdpowiedzUsuńzaczytywałam się kiedyś w książkach Kinga, może warto ponownie zacząć Go czytać???
OdpowiedzUsuń