Szablon wykonała wanilijowa | GT

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Pigmej


Autor: Chuck Palahniuk
Przekład: Krzysztof Skonieczny
Wydawnictwo: Niebieska Studnia
Rok wydania: 2009, stron 285

Opis: Tytułowy Pigmej to niewielkiego wzrostu trzynastolatek, który w ramach wymiany międzynarodowej przybywa do Stanów Zjednoczonych z nieokreślonego kraju o totalitarnym reżimie. Posługuje się czasami zabawną, czasami denerwującą łamaną angielszczyzną, wygląda niewinnie i niepozornie, lecz w rzeczywistości jest tajnym agentem, któremu towarzyszy cała siatka nastoletnich współpracowników. Młodzi terroryści zostali wytrenowani w sztukach walki i zindoktrynowani, by nienawidzić wszystkiego, co amerykańskie. Ich tajną misją jest wprowadzić w życie operację „Chaos”, która ma doprowadzić do całkowitego zniszczenia zdegenerowanego kapitalizmu. Pigmej analizuje jednak swoją „partyjną” przeszłość i zaczyna prowadzić własną grę.
            Palahniuk pod przykrywką historii szpiegowskiej snuje opowieść o indoktrynacji. Tej najbardziej oczywistej – o zmanipulowaniu ukrytego agenta przez jego partyjnych edukatorów, lecz również o mniej oczywistym zniewoleniu przeciętnego Amerykanina przez sekty religijne, przesiąkniętych nienawiścią neonazistów, czy WalMart, promujący obsesyjną konsumpcję. Pisarz, operując mistrzowsko niepoprawną satyrą, pokazuje, że w kraju, którego genezą była potrzeba wolności, ideologia wypiera samodzielne myślenie.


            Czego można spodziewać się po zwykłym trzynastolatku? Wybitnej umiejętności jazdy na deskorolce? Ciągłego praktykowania najnowszych metod imponowania kobietom? Fascynacji życiem miłosnym, co związane jest z wchodzeniem w proces dojrzewania? A może znajomości najróżniejszych seksualnych sztuczek, używania sztuk walki niczym posiadacz czarnego pasa karate lub analizy ludzkiej psychiki prawie tak szczegółowej, jak gdyby wykonywałby ją zawodowy psycholog?
            Przedstawiam tytułowego Pigmeja, małoletniego agenta wyszkolonego specjalnie po to, by nienawidzić wszystkiego, co amerykańskie. Dążącego do zniszczenia ideologii Stanów Zjednoczonych.za pomocą operacji „Chaos”. Człowieka, który nie boi się śmierci i potrafi bezprecedensowo zadawać ją wrogom jego własnych idei. Brutalnie pozbawiony dzieciństwa, zmuszony dorosnąć niemal w wieku czterech lat. Razem z grupą innych agentów zostaje wysłany do Stanów Zjednoczonych, by wcielić w życie śmiercionośny plan. Każdy staje się członkiem typowej amerykańskiej rodziny i w tajemnicy przed nią współpracuje z innymi agentami.
            Zastanawiające jest to, co może dziać się w głowie takiego agenta. „Tajny ja”, jak nazywa siebie samego główny bohater powieści „Pigmej”, zainteresowany jest jedynie operacją „Chaos”. Jedną z faz tajnego planu jest płodzenie nowego pokolenia agentów razem z obywatelami Stanów Zjednoczonych. Pigmej powoli wdraża się jednak w amerykańskie życie, zaczyna lubić swoją nową rodzinę i powoli operacja agentów zostaje zepchnięta na drugi plan. Spotyka na swojej drodze ludzi najróżniejszej maści, pochodzących z różnych kultur i posiadających bardzo odmienne charaktery. Społeczność Ameryki okazuje się zupełnie inna niż ta, która kreowana jest w światowych mediach. Ludzie, dla których priorytetem powinna być wolność i pokój, są opętani przez sekty religijne. Bez mrugnięcia okiem zostają świadkami śmiertelnych ofiar. Każdy z nich ma inną, czasem przerażającą lub zawstydzającą tajemnicę, która za żadne skarby nie powinna ujrzeć światła dziennego.
            Chuck Palahniuk znowu przechodzi samego siebie. Po przeczytaniu czterech jego książek uważam, że mam jako takie, być może niewielkie, rozeznanie w jego twórczości. Powoli poznaję jego styl pisania i przyzwyczajam się do jego specyficznego podejścia do świata. Kolejny raz pisarz przedstawia nam niezwykłego bohatera o złożonym portrecie psychologicznym, którego poznajemy z każdą stroną przeczytanej książki. Zagłębiamy się w jego mroczną przyszłość, staramy się zrozumieć motywy jego postępowania i nieuzasadnionej nienawiści do Amerykanów.
            Palahniuk nie tworzy powieści. On bawi się słowem, dzięki czemu powstają swego rodzaju arcydzieła literatury współczesnej. Nie jest to coś, co trafi do każdego. Oczywiście, że nie. Specyficzny styl autora ma jednak wielu fanów na całym świecie. Jego umiejętność operowania słowem przedstawiona jest w „Pigmeju” w wybitny sposób. Tytułowy bohater nie używa słownictwa charakterystycznego dla przeciętnego człowieka. Wciąż poznaje zwyczaje i język angielski, tworzy wiele neologizmów. Świadczy to jedynie o wielkim talencie pisarskim autora i o tym, że jest on w stanie stworzyć bohaterów, którzy mogliby żyć wśród nas – prawdziwie ludzkich, wrażliwych, opętanych wszelkiego rodzaju żądzami. Realnych. Potrafi opisywać rzeczywistość taką, jaką ona jest naprawdę. Nie przerysowaną, pozbawioną idealizmu. Nie boi się pokazać złej strony natury człowieka. Polemizować na temat tego, do czego naprawdę zdolni są ludzie. Palahniuk wie, że każdy nosi na twarzy maskę, która codziennie ukrywa jego prawdziwe oblicze. Co możemy wiedzieć o człowieku, którego mijamy na ulicy? Nic.
            Nasze życie sprowadza się głównie do poznawania tajemnic innych. Jednak czy sekrety innego człowieka nie mają wpływu na naszą egzystencję? Czy nie wprowadzą nas w kłopoty?

Ocena własna: 8/10


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa:


 Książka dostępna po przystępnej cenie:

 

18 komentarzy:

  1. Pigmej jeszcze przede mną;)
    I znów mam pytanie prywatno-techniczne, na jakiego maila podsyłacie teraz teksty do Niebieskiej Studni? Jakiś czas temu chyba odeszła pani Kasia, z którą zawsze mailowałam i nie wiem gdzie słać teksty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze, pierwsze słyszę. Też zawsze kontaktowałyśmy się z panią Kasią i nie mam pojęcia, co teraz. Naprawdę odeszła? Jesteś tego pewna? Ktoś się do Ciebie odezwał w tej sprawie? Bo nam nikt nie dał cynku, co teraz. Ale chyba wyślemy na adres pani Kasi. Wiesz, kiedyś miałyśmy podobną sytuację z Espritem i automatycznie przekierowało nas do innej pani od spraw marketingu. Więc może teraz też tak będzie?

      Usuń
  2. 7 listopada, kiedy wysłałam tekst na adres pani Kasi, dostałam automatyczną odpowiedź: "Wraz z początkiem października skończyła się moja współpraca z Niebieską Studnią. Wszystkie maile zostaną przekierowane na inny adres wydawnictwa". Recenzja do nich trafiła, bo widziałam, że udostępnili ją na FB, ale do mnie nikt się nie odzywał. Teraz posłałam tekst na wydawnictwo@niebieskastudnia.pl bo taki adres mają na FB, ale nie mam pojęcia, czy nie lepiej na redakcja@niebieskastudnia.pl Z Niebieską Studnią zawsze miałam trudnawy kontakt, a teraz to już całkiem porażka. Szkoda, bo uwielbiam wszystkie książki przez nich wydawane i bardzo zależy mi na tej współpracy.
    A patrząc co się działo po zmianach w Espricie, już się boję co będzie w NS :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie spróbuj na redakcję. Tak powinni Cię przekierować do odpowiedniej osoby. Nie wiem...

      Usuń
  3. Książka ciekawa, okładka mega przykuwająca uwagę! A wam życzę wesołych świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, graficy się postarali. ;) My również życzymy wesołych! Wszystkiego dobrego!;)

      Usuń
  4. Tym razem jednak spasuje, gdyż tematyka ,,Pigmeja'' nie zaciekawiła mnie aż tak bardzo.
    Zdrowych, Wesołych Świąt życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kwestia gustu.;) Wesołych Świąt! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najszczersze życzenia pogodnych, wesołych świąt w ciepłej, rodzinnej atmosferze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo i również życzymy pogodnych świąt i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! ;)

      Usuń
  7. Niestety nie dla mnie ;(
    Wesołych ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna i wnikliwa recenzja :) Nie jest to moja ulubiona książka Palahniuka, ale oczywiście jest wyjątkowa i posuwa się on w niej coraz bardziej, przekraczając więcej granic estetycznych i literackich :)
    Wiesz w ogóle, że jest on gejem? Troszkę szkoda hehe :D

    Tak jak pisałam Ci wcześniej, Pigmeja mam w oryginalne, także będę się z nim zmierzała teraz w ten sposób :) Czytałam po polsku więc może nie będzie tak źle.
    Jaka kolejna jego książka w planach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam! Naprawdę, szkoda. ;D Jestem ciekawa, jak Ci pójdzie.;) Jaka następna książka, tego nie wiem. To zależy od Niebieskiej Studni.;) Ale na pewno na "Pigmeju" nie poprzestanę.;)

      Usuń
  9. Ciekawa recenzja :) Pierwszy raz spotkałam się z tą książką, ale zapowiada się ciekawie :)
    Świetny blog, będę często zaglądać ;) ja dopiero zaczynam moją przygodę z recenzjami, ale zapraszam do mnie :)
    Pozdrawiam serdecznie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor naprawdę warty zapamiętania.;) Życzę powodzenia! ;)

      Usuń
  10. Bardzo podobała mi się powyższa recenzja, oraz przedstawiona w niej fabuła. Chętnie sięgnęłabym po tę książkę, szczególnie, że Stany są krajem wyjątkowo bliskim mojemu sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, właściwie Stany są przedstawione w tej książce niezbyt przychylnie, ale polecam przeczytać i tak.;)

      Usuń

Obserwatorzy