Autor: Andrzej Ziemiański
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2012, stron 678
Tom I serii „Pomnik cesarzowej Achai”.
Opis: Wieczne wojny pochłaniają wciąż więcej i więcej
istnień. Szkoda czasu na szkolenie żołnierzy – wystarczy, że potrafią stać w
szeregu i trzymać karabin. Strzelać nauczą się w boju. Oto cena przetrwania
tysiącletniego cesarstwa.
Długo
czekałam na moment, w którym będę mogła wziąć w swoje ręce kontynuację książki,
która pokazała mi, jak wartościowym gatunkiem literackim jest fantastyka. Udało
się, mam za sobą „Pomnik cesarzowej Achai”, którego akcja dzieje się tysiąc lat
po zakończeniu wielkiej wojny Arkach z cesarstwem Luan. Bohaterowie tejże
potyczki przeszli już do historii, jednak wspomnienie ich bohaterstwa i odwagi
wciąż jest żywe.
Autor
przedstawia nam dwie, zupełnie różne od siebie bohaterki. Kai jest wykształconą
młodą czarownicą, która wyrusza na wyprawę wotywną wraz z zaprzyjaźnionym
filozofem. W porcie, tuż przed rozpoczęciem podróży poznaje nieśmiałą i
wystraszoną Shen, która zgłosiła się na ochotnika do wojska armii Arkach. Kai
wydaje się, że podarowanie młodej żołnierce własnoręcznie zrobionego amuletu
podniesie ją trochę na duchu. Los jednak pokaże, że jeden mało znaczący gest
może zadecydować o życiu i śmierci.
Każda
z dwóch bohaterek spotyka na swojej drodze wiele niesamowitych przygód,
niebezpieczeństw i ludzi, z którymi łączy je przyjaźń. Kai trafia na statek
Cichych Braci, którymi okazują się przedstawiciele polskiej marynarki wojennej,
a Shen spotyka w wojsku dziewczyny takie jak ona, które po krótkim czasie stają
się jej siostrami, towarzyszkami w szczęściu i niedoli.
I, jak to było oczywiście do
przewidzenia, ścieżki dwóch dziewczyn znów się splotą. Wojna przeciwko
zdradzieckim potworom przybiera na sile. Ludzie poszukują sojuszników w obliczu
rychle nadciągającej śmierci. Dwa wojska jednoczą się w obliczu wspólnego
problemu. Pytanie tylko: jaki ten problem jest naprawdę? Dookoła tworzy się
coraz więcej tajemnic. A jedną z nich
jest właśnie Pomnik cesarzowej Achai...
Jakie
są moje wrażenia po przeczytaniu powieści? Bardzo pozytywne, jednak mam
wrażenie, że w stosunku do trylogii „Achaja”, kontynuacja wypada raczej blado.
Zbliżone do powieści o Achai są jedynie fragmenty związane z Shen, która staje
się niezwykle podobna do cesarzowej, która zasłynęła w walkach tysiąc lat
wcześniej. Początkowo nie miałam pojęcia, jaką w tej powieści rolę ma Kai i,
niestety, jej wątek trochę mi przeszkadzał. Całe szczęście, akcja wreszcie się
rozkręciła, znalazłam odpowiedzi na wiele pytań i moje wątpliwości odpłynęły.
Zapomniałam już, jak słaby wydawał mi się początek powieści.
Mimo
wszystko Andrzej Ziemiański stworzył świeżą, nowoczesną powieść. Jego pisarski
kunszt i niesamowity język poruszają i w „Pomniku cesarzowej Achai”. Choć
przekleństw jest tutaj zdecydowanie mniej, to książka ta nie jest przeznaczona
dla osób o słabych nerwach, bowiem autor ma tendencje do nazbyt obrazowego
opisywania tragicznych skutków wojny... Mnie to jednak nie rusza, moim zdaniem
opisy te dodają powieści charakteru.
Oczywiście,
w książce nie zabrakło próby odpowiedzenia sobie na pytanie, jak odróżnić dobro
od zła. Czy ktoś, kto wyciąga pomocną dłoń, może okazać się kłamcą, któremu
zależy jedynie na władzy? Czy ktoś, kto wydaje się przyjacielem, może mieć w
swoim podejściu do drugiej osoby jakieś ukryte powody? I czy wszystko w życiu
jest czarne lub białe? Czym naprawdę jest szczęście?
„- Możesz żyć na dwa sposoby. [...] Możesz usiłować
kierować swoim życiem. Obserwować otoczenie, wyciągać wnioski i podejmować
decyzje. Możesz się uczyć. Możesz ponosić klęski, ale nie po to, by biadać nas
swym losem, ale po to, żeby wyciągać wnioski. Analizować je. I podejmować
decyzje.
- A drugi sposób? – spytała.
- Jaka jest najtańsza potrawa, najprostsza, najgłupsza w wykonaniu, którą jednak można się nasycić, a nawet lubić?- odpowiedział pytaniem.
- Bigos – odparła.
- Ten drugi sposób życia można określić tak: jest bigos, jesteś szczęśliwy, nie ma bigosu, jesteś nieszczęśliwy. Niektórzy ludzie to jedzący bigos. Nie obserwują, nie analizują, nie wyciągają wniosków, nie podejmują decyzji. Będzie tak, jak Bogowie chcą. Z tym że Bogowie, czy też los, jak kto woli, rzadko okazują łaskę. Stosunkowo rzadko też są szczególnie złośliwi. Ot, po prostu: życie jak życie, bez wzlotów i bez większych upadków. Szaro, nudno, średnio... Jest bigos, to jest fajnie. Nie ma? No to się ponarzeka.
- Można tak żyć? – zainteresowała się.
- Tak żyje przytłaczająca większość ludzi na świecie. Tak żyłaś też i ty, dopóki się nie pojawiłem. [...] Życie bigosiarza wcale nie musi być złe. Nie przeżywa wielkich dramatów, może się najwyżej zapluć w złorzeczeniu. Ale... nie przeżywa też nigdy wielkiego szczęścia.”
- A drugi sposób? – spytała.
- Jaka jest najtańsza potrawa, najprostsza, najgłupsza w wykonaniu, którą jednak można się nasycić, a nawet lubić?- odpowiedział pytaniem.
- Bigos – odparła.
- Ten drugi sposób życia można określić tak: jest bigos, jesteś szczęśliwy, nie ma bigosu, jesteś nieszczęśliwy. Niektórzy ludzie to jedzący bigos. Nie obserwują, nie analizują, nie wyciągają wniosków, nie podejmują decyzji. Będzie tak, jak Bogowie chcą. Z tym że Bogowie, czy też los, jak kto woli, rzadko okazują łaskę. Stosunkowo rzadko też są szczególnie złośliwi. Ot, po prostu: życie jak życie, bez wzlotów i bez większych upadków. Szaro, nudno, średnio... Jest bigos, to jest fajnie. Nie ma? No to się ponarzeka.
- Można tak żyć? – zainteresowała się.
- Tak żyje przytłaczająca większość ludzi na świecie. Tak żyłaś też i ty, dopóki się nie pojawiłem. [...] Życie bigosiarza wcale nie musi być złe. Nie przeżywa wielkich dramatów, może się najwyżej zapluć w złorzeczeniu. Ale... nie przeżywa też nigdy wielkiego szczęścia.”
Po raz kolejny apeluję po sięgnięcie do książek Andrzeja
Ziemiańskiego – zdecydowanie nie pożałujecie. Są one nie tylko dla fanów
fantastyki. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Ocena własna: 8/10
PRZYPOMINAMY O KONKURSIE! DO 10 PAŹDZIERNIKA!
Właśnie widziałam całą serię w księgarni i długo się zastanawiałam czy nie kupić jej sobie, ale w końcu zrezygnowałam bo nic o niej nie wiedziałam. Teraz żałuję, bo to była by chyba dobra inwestycja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja niestety nie posiadam swoich egzemplarzy, a szkoda, bo bardzo chętnie bym do nich wracała. Moim zdaniem zrobiłaś błąd, że nie kupiłaś. Naprawdę warto! ;)
UsuńHehe - ja właśnie sięgnęłam po drugi tom Achai:):)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia po pierwszym? ;)
UsuńPrzeczytałam z zainteresowaniem, bo Achaja już czeka na mojej półce, właśnie mi o niej przypomniałaś:)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać, moim zdaniem nie będziesz żałować.;)
UsuńPo mimo bardzo pozytywnej recenzji - książki nie przeczytam, ponieważ tylko męczyłabym się przy niej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Donna
Z tego co kojarzę, to nie przepadasz za fantastykę, więc się nie dziwię. Ale może czas zmienić zdanie? Coś kiedyś zraziło Cię do tego typu książek? ;)
UsuńŚwietny cytat wybrałaś. Ach, kiedy będzie drugi tom! :-) Początek pierwszego rzeczywiście wymaga cierpliwości, ale naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam.;)
UsuńTa seria kusi mnie od dłuższego czasu, chyba zacznę zbierać pieniądze.
OdpowiedzUsuńPomyszkuj w bibliotece, powinnaś znaleźć trzy pierwsze części.;)
UsuńJeśli czas pozwoli, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSama nie mam go zbyt wiele, więc wiem o co chodzi. Ale mimo wszystko polecam.;]
UsuńNie mój typ :(
OdpowiedzUsuńPamiętam, że raczej jesteś na bakier z fantastyką. Szkoda.
UsuńTrylogię Achaję przeczytałam niedawno i ogólnie jestem zachwycona. Bardzo mi się podobało i dla mnie najmocniejszą jej stroną (a raczej Autora) jest sprawny język. Oczywiście tę mam w planach, jednak nie oczekuję już niczego tak genialnego. Jeśli zaś chodzi o brutalizm powieści to jest to już taki sposób pisania Autora i po prostu trzeba to zaakceptować. Mnie, podobnie jak Ciebie też to nie rusza.
OdpowiedzUsuńJeżeli, tak jak mnie, zachwyciła ta seria, to naprawdę nie oczekuj cudów po przeczytaniu "Pomnika", bo się zawiedziesz. Nie powiem, książka jest niesamowita, bardzo ciekawa, ale różni się od "Achai". Dlatego radzę podejść do kontynuacji dość sceptycznie, żeby mogła wywrzeć odpowiednie wrażenie.;)
Usuń