Autor: Piotr Schmandt
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2011, stron 310
Opis: Pasjonujący kryminał
w kolorze sepii, niekiedy z przewagą czerni.
Wielkimi krokami zbliża się druga wojna światowa, a tymczasem w Gdańsku wykluwa się intryga z prawdziwym skarbem w tle. Zmysłowa maszynistka, dwulicowi kochankowie, zagadkowy pośrednik, poczciwi polscy urzędnicy odsłaniający drugą twarz, femme fatale o urodzie damy z Siedmiogrodu oraz wywiady kilku państw – wszyscy są uwikłani w tajemniczą sprawę gdańskiego depozytu. Kto okaże się w tej rywalizacji prawdziwym zwycięzcą? Przedwojenny Gdańsk skrywa niejedną tajemnicę.
Wielkimi krokami zbliża się druga wojna światowa, a tymczasem w Gdańsku wykluwa się intryga z prawdziwym skarbem w tle. Zmysłowa maszynistka, dwulicowi kochankowie, zagadkowy pośrednik, poczciwi polscy urzędnicy odsłaniający drugą twarz, femme fatale o urodzie damy z Siedmiogrodu oraz wywiady kilku państw – wszyscy są uwikłani w tajemniczą sprawę gdańskiego depozytu. Kto okaże się w tej rywalizacji prawdziwym zwycięzcą? Przedwojenny Gdańsk skrywa niejedną tajemnicę.
Po
przegranej Cesarstwa Niemieckiego w I wojnie światowej, Gdańsk, który wcześniej
należał do terytorium tego właśnie państwa, został od niego odłączony na mocy
traktatu wersalskiego. Jednak dopiero 15 listopada 1920 roku powstało Wolne
Miasto Gdańsk, którego obywatelami w przeważającej części byli Niemcy. Polska
odradzała się po latach wojny. Dwudziestolecie międzywojenne obfitowało w
strajki, słaba kondycja gospodarcza państwa sprawiała, że obywatele Wolnego
Miasta Gdańska byli nastawieni do Polaków raczej pesymistycznie. Świat wydawał
się być szary i monotonny. Właśnie w tych ciężkich czasach Piotr Schmandt
umieścił akcję powieści „Gdański depozyt” oraz jej bohaterów, którymi byli
ludzie z różnych środowisk: od dyrektora poważnego polskiego urzędu, po ludzi
prostych, zarabiających na życie ciężką pracą oraz mających tendencje do
pojawiania się w złym miejscu w nieodpowiednim czasie.
Perypetie
bohaterów z każdą stroną stają się coraz bardziej zawiłe. Autor ciągnie
równocześnie kilka osobnych wątków: zauroczenie Stasi przystojnym Niemcem,
Albertem Ruthem, niewyjaśnione sytuacje rodziny van Clijs oraz sceny z życia
tajemniczej Marii Walter. Przyznaję, że wiele z nich było dla mnie
niezrozumiałych. Nie mogłam zrozumieć pewnych zabiegów zastosowanych przez
autora i większość szczegółów było, moim zdaniem, niepotrzebnych. Brakowało mi
wątków typowych dla kryminałów – książka chwalona jest jako prawdziwa perełka
tego gatunku, a tymczasem ja byłam złakniona akcji niemal bez przerwy. Dopiero
od połowy książki coś zaczęło się dziać, a opowieść stawała się coraz bardziej
interesująca. Tajemnica gdańskiego depozytu opanowała nie tylko bohaterów, ale
i mnie samą. Szereg intryg nie pozwalał oderwać się od lektury. I wreszcie
pytanie: co kryje się pod tytułowym depozytem? Czy są to zwykłe kosztowności,
wartościowe papiery czy coś, co na zawsze zmieni pogląd na świat obywateli
Gdańska?
Jestem
zachwycona wciągającym i lekkim piórem pana Schmandta. Dzięki temu dziesiątki
stron mijały w bardzo krótkim czasie. Książka napisana jest tak, aby trafiła w
gusta zarówno młodszych, ale i tych bardziej dojrzałych czytelników. Tajemnica,
która przewija się niemal przez wszystkie stronnice książki, spodoba się
wszystkim miłośnikom powieści kryminalnych. Czy do mnie samej trafiła ów
powieść? Niekoniecznie. Zdecydowanie wolę więcej potyczek, strzelanin i
napadów, jeżeli chodzi o kryminały, jednak nie żałuję chwil spędzonych nad „Gdańskim
depozytem” i zdecydowanie polecam ją wielbicielom tego gatunku.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu:
O książce miałam okazję czytać już nie raz:) Mam wrażenie, że to nie moje klimaty, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńDo niczego nie zmuszam.;)
UsuńKsiązka w moich klimatach:) Ja lubuję się w kryminałach retro, książkach detektywistycznych, bez strzelanek, pościgów i krwi lejącej się strumieniami.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie czekaj - sięgnij! ;)
UsuńTo już druga recenzja, którą czytam i książka mnie coraz bardziej intryguje.)
OdpowiedzUsuńKto wie, może by Ci się spodobała?
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Dla mnie rewelacja :-) Czułam się tak, jak gdybym tam była. Ten przedwojenny Gdańsk jest fantastyczny. Polecam wszystkim! :-)))
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o klimat - jak najbardziej się zgadzam. Sam wątek kryminalistyczny mi nie podszedł.;)
UsuńBędę musiała poszukać w bibliotece, chociaż wątpię żebym znalazła.
OdpowiedzUsuńDlaczego? ;) Jestem pewna, że znajdziesz.;)
UsuńNie sądzę, żeby ta książka mnie jakoś specjalnie zafascynowała ;) Raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKwestia gustu.;)
OdpowiedzUsuńNo cóż mam troszkę mieszane uczucia, bo raczej wolę sięgać po książki, które są bardziej pozytywnie oceniane i recenzowane - chyba każdy tak ma :P Ale nie mówię nie! :)
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że wiele innych osób ocenia tą książkę pozytywnie.;) Więc jest to kwestia tego, na ile ufasz mojemu gustowi.;) Nawet jeżeli sięgniesz i się zrazisz, to przecież niewiele tracisz, prawda?;)
UsuńZacznę od tego, że okładka jest bardzo stylowa i klimatyczna.
OdpowiedzUsuńLubię książki z historią w tle, więc myślę, że kiedyś sięgnę po tę lekturę ;)
Co do okładki - masz rację. Jakoś wcześniej nie zwróciłam na to uwagi.;)
UsuńJeżeli klimat i gatunek Ci odpowiadają, to nie ma na co czekać.;)
O, ciekawe. :) Lubię przedwojenną i wojenną historię, więc chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W takim razie czekam na Twoją opinię.;)
UsuńJak zwykle zaciekawiłaś mnie kolejną książką. POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmonweg.blox.pl
Bardzo mi miło.;)
UsuńZdecydowanie jest to książka bardzo ciekawa w swoim gatunku. Raczej średnio podobało mi się rozwiązanie, ale zgadzam się z tym, że autor ma przyjemny styl pisania :) Cieszę się, że opowiada o Polsce, potrzebne nam dobre kryminały jako głos przeciwko tym, którzy twierdzą, że nie warto czytać niczego, co polskie i o Polsce :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mam bardzo podobne zdanie.;) Mimo, że książka nie całkiem w moim guście, to bardzo dobrze, że autor pisał o Polsce.;) Garstka historii o własnym kraju nikomu nie zaszkodziła.;)
OdpowiedzUsuńZafascynowałaś mnie tą recenzją więc zaczne szukać. Dodatkowo zapraszam na nn [choco-book], w której wystepuję przenosiny bloga.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.;)
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie, ale okładka jest bardzo urokliwa.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.;)
UsuńJuż od dawna mam ją na oku i jestem pewna, że pewnego dnia uda mi się ją przeczytać. Uwielbiam kryminały! :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś przeczytam Twoją opinię! ;)
OdpowiedzUsuńOkolice II Wojny Światowej są raczej nie dla mnie, ale liczy się to, że dotarłam na Wasz nowy blog. Jeszcze raz, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy.;)
OdpowiedzUsuństraszną mam ochotę na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńA więc powodzenia w szukaniu.;)
Usuń