Szablon wykonała wanilijowa | GT

czwartek, 21 czerwca 2012

Detektyw Murdoch. Ostatnia noc jej życia


Autor: Maureen Jennings
Przekład: Anna Sawicka - Chrapkowicz
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2010, stron 308
Tom pierwszy serii o detektywie Murdochu.

Opis: Śmierć w śnieżnym Toronto. Detektyw Murdoch rozpoczyna śledztwo.
Zimą 1895 roku na opuszczonej uliczce znaleziono zamarznięte ciało młodej służącej. Detektyw William Mudroch odkrywa wkrótce, że wiele osób znających dziewczynę ma coś do ukrycia.

            Świat dookoła nas pełen jest tajemnic. Codziennie rano, w drodze do szkoły lub pracy spoglądasz na twarze nieznajomych. Twój wzrok prześlizguje się po ich policzkach, oczach, ustach, ubraniu, ale nie zastanawiasz się nad tym, na kogo właściwie patrzysz. Jaka jest historia tej osoby? Kim jest? Czy ma rodzinę? Czy ma do ukrycia coś, czego może się wstydzić? Nigdy o tym nie myślisz. A prawda jest taka, że nawet z pozoru niewinni i bojaźliwi ludzie zdolni są do rzeczy, o których nawet by się nam nie śniło. Nawet do tego, by pozbawić życia drugiego człowieka. Therese Laporte miała nieszczęście spotkać na swojej drodze osobę, której tajemnice z pewnością nie są chlubne. 

            „Lepiej dowiedzmy się, kim ona jest. Rób notatki”. Crabtree wyjął czarny notatnik i włożył kalkę między dwie kartki. „Mamy do czynienia z ciałem młodej kobiety między czternastym a szesnastym rokiem życia. Oczy błękitne, włosy ciemne, kręcone. Wzrost: sto pięćdziesiąt kilka centymetrów, waga: mniej więcej sześćdziesiąt kilogramów. Po prawej stronie nosa znajduje się mały pieprzyk. Nie ma blizn ani śladów po trądziku. W uszach małe srebrne kolczyki. Zapisałeś? Przed sekcją zwłok zrobimy dla bezpieczeństwa kilka fotografii. Cavendish jest w tym najlepszy, a Foster może zrobić szkice, na wypadek, gdyby były potrzebne do gazet. Kiedy zniknie stężenie pośmiertne, zrobimy pomiary Bertillona.”

Serialowy detektyw Murdoch
            Autorka przedstawia nam detektywa Williama Murdocha, mężczyznę „po przejściach”, który poświęca swój czas na poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, na które każdy inny człowiek nie potrafiłby odpowiedzieć. Pomiędzy pracą a lekcjami tańca prowadzi długie rozmowy z gospodarzami w domu, w którym mieszka. Jak można by było opisać ów detektywa? Wyjątkowo złożona osobowość. Kiedy chwila tego wymaga, jest poważny, profesjonalny i skupiony na celu. Potrafi jednak rozluźnić się i tańczyć z wyimaginowaną partnerką po środku własnej sypialni, kiedy nikt go nie widzi. Sprawa śmierci służącej pewnej wpływowej rodziny zaprząta myśli detektywa bez przerwy. Cierpliwie poszukuje poszlak, rozmawia z ludźmi, których zwykle unikałby na ulicy. Sprawa staje się jednak coraz trudniejsza do rozwiązania, kiedy ginie kolejna młoda kobieta...
            „Detektyw Murdoch. Ostatnia noc jej życia” jest klasyczną powieścią detektywistyczną, napisaną z prawdziwą klasą. Akcja wciąga czytelnika już od pierwszych stron, wir tajemnic staje się coraz większy i głębszy. Coraz trudniej jest się z niego wydostać. Książka jest esencją tego, co w kryminałach najlepsze. Czytasz i czytasz, by w końcu odnaleźć odpowiedzi na dręczące pytania. Razem z Williamem starasz się rozwikłać tajemnicę morderstwa Therese Laporte. Pytanie tylko, czy umiesz myśleć tak, jak detektyw?
            Książka, według mnie, nie jest idealna. Jeżeli chodzi o ten gatunek, zdecydowanie na moim pierwszym miejscu wciąż pozostaje seria o Sherlocku Holmesie, jednak powieść Jennings mnie nie zawiodła. Lekki język autorki sprawił, że książkę czyta się wyjątkowo szybko.
Polecam. Każdy fan tajemnic, kryminalnych zagadek i klimatu dziewiętnastego wieku będzie zadowolony. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać kolejne sześć tomów cyklu o Williamie Murdochu.
 
Książkę otrzymałam dzięki wydawnictwu:




Baza recenzji Syndykatu ZwB





Ocena własna: 7/10

28 komentarzy:

  1. Kiedyś mam zamiar sięgnąć, choć jednak, nie wiem dlaczego, wolę wersję filmową. Może to kostiumy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno. Klimat, kostiumy... Ale książka też jest niczego sobie. Spróbuj, może książka też przypadnie Ci do gustu?

      Usuń
  2. To ksiązka dla mnie, jestem miłośniczką klasycznej powieści detektywistycznej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przeczytam. Jakoś książka mnie nie przekonuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle już mi się tych książek nazbierało, że wątpię czy dam radę w najbliższej przyszłości, wcisnąć i tą. Mam nadzieję, że mi się uda;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś dasz radę.;) Zbliżają się wakacje to i czasu będzie więcej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam te klimaty i chętnie przeczytałabym książkę. Ale pewnie ominęłabym ją w księgarni ze względu na okładkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Okładki następnych części też nie są zbyt ładne. Ale ponoć nie należy oceniać książki po okładce. Niestety, ja nadal często to robię...

      Usuń
  7. Okładka nie zachęciłaby mnie do lektury, ale Twoja recenzja już prędzej :) Jeśli kiedyś książka wpadnie w moje ręce to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się.;) I polecam, całkiem niezła lektura.;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja bardzo lubię kryminały i powieści detektywistyczne, więc chętnie poznam i Detektywa Murdocha.

    Okładka ksiązki również wydaje mi się ciekawa.

    PS Ben Barnes również i mnie przyprawia o szybsze bicie serca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli jest jeden z lubianych przez Ciebie gatunków, to nie ma na co czekać.;)

      Usuń
  10. Jak zwykle ciekawie...aż chce się sięgnąć po tę książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś mnie nie ciągnie do tej książki;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale opis do mnie przemawia. Całkiem możliwe, że zainteresuję się w czasie wakacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam.;) W wakacje mnie również czeka wiele czytelniczych nowości.;)

      Usuń
  13. Tym razem chyba jednak spasuje, gdyż zdecydowanie wolę czas bardziej współczesne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te czasy tworzą same w sobie fascynujący klimat powieści, ale to kwestia gustu.;) Ja także chętniej czytam książki osadzone w czasach współczesnych.

      Usuń
  14. A mi czasy jak najbardziej odpowiadałyby właśnie. Ostatnio zmierzyłam się z dwoma książkami osadzonymi w przeszłości. Czuję się po recenzji zachęcona, choć do tej pory jakoś odpychała mnie kobieta z okładki. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem ta kobieta jest trochę przerażająca.;D

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja zaczęłam swoją przygodę z Murdochem od ostatniej książki - "Spuśćmy psy". I bardzo mi się spodobała. I teraz planuję nadrobić zaległości. Dlatego z niecierpliwością czekam na "Ostatnią noc jej życia", którą mam otrzymać do recenzji. ;) Z Twojej recenzji wynika, że się nie zawiodę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak od końca? No proszę. Mam nadzieję, że szybko nadrobisz, bo wydaje mi się, że to naprawdę dobra seria.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy