Autor: Maureen Jennings
Przekład: Anna Sawicka -
Chrapkowicz
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2010, stron 308
Tom pierwszy serii o
detektywie Murdochu.
Opis: Śmierć w śnieżnym Toronto.
Detektyw Murdoch rozpoczyna śledztwo.
Zimą 1895 roku na opuszczonej uliczce znaleziono
zamarznięte ciało młodej służącej. Detektyw William Mudroch odkrywa wkrótce, że
wiele osób znających dziewczynę ma coś do ukrycia.
Świat
dookoła nas pełen jest tajemnic. Codziennie rano, w drodze do szkoły lub pracy
spoglądasz na twarze nieznajomych. Twój wzrok prześlizguje się po ich
policzkach, oczach, ustach, ubraniu, ale nie zastanawiasz się nad tym, na kogo
właściwie patrzysz. Jaka jest historia tej osoby? Kim jest? Czy ma rodzinę? Czy
ma do ukrycia coś, czego może się wstydzić? Nigdy o tym nie myślisz. A prawda
jest taka, że nawet z pozoru niewinni i bojaźliwi ludzie zdolni są do rzeczy, o
których nawet by się nam nie śniło. Nawet do tego, by pozbawić życia drugiego
człowieka. Therese Laporte miała nieszczęście spotkać na swojej drodze osobę,
której tajemnice z pewnością nie są chlubne.
„Lepiej
dowiedzmy się, kim ona jest. Rób notatki”. Crabtree wyjął czarny notatnik i
włożył kalkę między dwie kartki. „Mamy do czynienia z ciałem młodej kobiety
między czternastym a szesnastym rokiem życia. Oczy błękitne, włosy ciemne,
kręcone. Wzrost: sto pięćdziesiąt kilka centymetrów, waga: mniej więcej
sześćdziesiąt kilogramów. Po prawej stronie nosa znajduje się mały pieprzyk.
Nie ma blizn ani śladów po trądziku. W uszach małe srebrne kolczyki. Zapisałeś?
Przed sekcją zwłok zrobimy dla bezpieczeństwa kilka fotografii. Cavendish jest
w tym najlepszy, a Foster może zrobić szkice, na wypadek, gdyby były potrzebne
do gazet. Kiedy zniknie stężenie pośmiertne, zrobimy pomiary Bertillona.”
Serialowy detektyw Murdoch |
Autorka
przedstawia nam detektywa Williama Murdocha, mężczyznę „po przejściach”, który
poświęca swój czas na poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, na które każdy inny
człowiek nie potrafiłby odpowiedzieć. Pomiędzy pracą a lekcjami tańca prowadzi
długie rozmowy z gospodarzami w domu, w którym mieszka. Jak można by było
opisać ów detektywa? Wyjątkowo złożona osobowość. Kiedy chwila tego wymaga,
jest poważny, profesjonalny i skupiony na celu. Potrafi jednak rozluźnić się i
tańczyć z wyimaginowaną partnerką po środku własnej sypialni, kiedy nikt go nie
widzi. Sprawa śmierci służącej pewnej wpływowej rodziny zaprząta myśli
detektywa bez przerwy. Cierpliwie poszukuje poszlak, rozmawia z ludźmi, których
zwykle unikałby na ulicy. Sprawa staje się jednak coraz trudniejsza do
rozwiązania, kiedy ginie kolejna młoda kobieta...
„Detektyw
Murdoch. Ostatnia noc jej życia” jest klasyczną powieścią detektywistyczną,
napisaną z prawdziwą klasą. Akcja wciąga czytelnika już od pierwszych stron,
wir tajemnic staje się coraz większy i głębszy. Coraz trudniej jest się z niego
wydostać. Książka jest esencją tego, co w kryminałach najlepsze. Czytasz i
czytasz, by w końcu odnaleźć odpowiedzi na dręczące pytania. Razem z Williamem
starasz się rozwikłać tajemnicę morderstwa Therese Laporte. Pytanie tylko, czy
umiesz myśleć tak, jak detektyw?
Książka,
według mnie, nie jest idealna. Jeżeli chodzi o ten gatunek, zdecydowanie na
moim pierwszym miejscu wciąż pozostaje seria o Sherlocku Holmesie, jednak
powieść Jennings mnie nie zawiodła. Lekki język autorki sprawił, że książkę
czyta się wyjątkowo szybko.
Polecam. Każdy fan tajemnic,
kryminalnych zagadek i klimatu dziewiętnastego wieku będzie zadowolony. Mam
nadzieję, że będę miała okazję przeczytać kolejne sześć tomów cyklu o Williamie
Murdochu.
Książkę otrzymałam dzięki wydawnictwu:
Ocena własna: 7/10
Kiedyś mam zamiar sięgnąć, choć jednak, nie wiem dlaczego, wolę wersję filmową. Może to kostiumy? :)
OdpowiedzUsuńNa pewno. Klimat, kostiumy... Ale książka też jest niczego sobie. Spróbuj, może książka też przypadnie Ci do gustu?
UsuńCzekam na wrażenia.;)
OdpowiedzUsuńJa również będę..;)
OdpowiedzUsuńTo ksiązka dla mnie, jestem miłośniczką klasycznej powieści detektywistycznej.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam.;)
UsuńNie przeczytam. Jakoś książka mnie nie przekonuje. :)
OdpowiedzUsuńDo niczego nie zmuszam.;)
UsuńTyle już mi się tych książek nazbierało, że wątpię czy dam radę w najbliższej przyszłości, wcisnąć i tą. Mam nadzieję, że mi się uda;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś dasz radę.;) Zbliżają się wakacje to i czasu będzie więcej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te klimaty i chętnie przeczytałabym książkę. Ale pewnie ominęłabym ją w księgarni ze względu na okładkę.
OdpowiedzUsuńRacja. Okładki następnych części też nie są zbyt ładne. Ale ponoć nie należy oceniać książki po okładce. Niestety, ja nadal często to robię...
UsuńOkładka nie zachęciłaby mnie do lektury, ale Twoja recenzja już prędzej :) Jeśli kiedyś książka wpadnie w moje ręce to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.;) I polecam, całkiem niezła lektura.;)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię kryminały i powieści detektywistyczne, więc chętnie poznam i Detektywa Murdocha.
OdpowiedzUsuńOkładka ksiązki również wydaje mi się ciekawa.
PS Ben Barnes również i mnie przyprawia o szybsze bicie serca ;)
Jeżeli jest jeden z lubianych przez Ciebie gatunków, to nie ma na co czekać.;)
UsuńJak zwykle ciekawie...aż chce się sięgnąć po tę książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam.;]
UsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki;)
OdpowiedzUsuńTo kwestia gustu.;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale opis do mnie przemawia. Całkiem możliwe, że zainteresuję się w czasie wakacji.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam.;) W wakacje mnie również czeka wiele czytelniczych nowości.;)
UsuńTym razem chyba jednak spasuje, gdyż zdecydowanie wolę czas bardziej współczesne.
OdpowiedzUsuńTe czasy tworzą same w sobie fascynujący klimat powieści, ale to kwestia gustu.;) Ja także chętniej czytam książki osadzone w czasach współczesnych.
UsuńA mi czasy jak najbardziej odpowiadałyby właśnie. Ostatnio zmierzyłam się z dwoma książkami osadzonymi w przeszłości. Czuję się po recenzji zachęcona, choć do tej pory jakoś odpychała mnie kobieta z okładki. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta kobieta jest trochę przerażająca.;D
OdpowiedzUsuńA ja zaczęłam swoją przygodę z Murdochem od ostatniej książki - "Spuśćmy psy". I bardzo mi się spodobała. I teraz planuję nadrobić zaległości. Dlatego z niecierpliwością czekam na "Ostatnią noc jej życia", którą mam otrzymać do recenzji. ;) Z Twojej recenzji wynika, że się nie zawiodę. :)
OdpowiedzUsuńTak od końca? No proszę. Mam nadzieję, że szybko nadrobisz, bo wydaje mi się, że to naprawdę dobra seria.
OdpowiedzUsuń