Tytuł: Podziemny Krąg
Reżyseria: David Fincher
Scenariusz: Jim Uhls
Rok: 1999
Produkcja: USA
Opis: "Podziemny krąg"
to film opowiadający o trzydziestokilkuletnim Jacku, który cierpi na
bezsenność. Z tego właśnie powodu zaczyna chodzić na różnego rodzaju
spotkania grup wsparcia. Na jednym z nich spotyka Marlę, która podobnie
jak on udaje różne choroby tylko po to by być w centrum uwagi. Główny
bohater, który jest jednocześnie narratorem, jest znużony swoim
dotychczasowym, jałowym życiem. Pewnego dnia w samolocie spotyka Tylera.
Napotkany przypadkiem mężczyzna jest w podobnym wieku co Jack, lecz
jest od niego o wiele przystojniejszy, bardziej odważny, ma wszystko to,
czego zdaje się on nie mieć. Jack nawet nie przeczuwa, że to spotkanie
zmieni jego życie na zawsze...
Edward Northon (Narrator)
– Fani kina pamiętają Edwarda Northona z ról w filmach takich jak
“Incredible Hulk” lub w niesamowitym „Iluzjoniście”. W „Podziemnym
Kręgu” spotykamy się z kolejną wybitną kreacją tego amerykańskiego
aktora. Doskonale wcielił się w człowieka chorego psychicznie, który o
swoich dolegliwościach nie ma nawet pojęcia. Jego bohater wzbudza
mieszane uczucia: współczucie, kiedy szuka własnego miejsca na świecie,
gubi samego siebie w otaczającym go zgiełku, ale także i obrzydzenie,
tak jak podczas pamiętnej sceny w biurze szefa naszego głównego
bohatera. Plus za to, że aktor nie boi się brutalnych scen walki i
odgrywa je na bardzo wysokim poziomie.
Brad Pitt (Tyler Durden)
– Ze swoich filmowych ról znany mi jest jako boski Achilles w „Troi”
lub John Smith w filmie „Pan i pani Smith”. Ostatnio miałam również
okazję zobaczyć go w „Ciekawym przypadku Benjamina Buttona” i muszę
przyznać, że jestem oczarowana jego talentem aktorskim. Nie boi się
wyzwań, doskonale zagra zarówno w filmie akcji, jak i w poruszającym
dramacie. W filmie na podstawie „Fight Clubu” wciela się w postać Tylera
Durdena – nieodłącznego towarzysza głównego bohatera. Dzięki tej
postaci widzowie mogą dowiedzieć się wiele na temat mrocznej strony
ludzkiej psychiki. Pitt doskonale odgrywa przebiegły, podstępny i
bezwzględny czarny charakter, jeżeli mogę się tak wyrazić.
Helena Bohnam-Carter (Marla Singer)
– Zdecydowanie moja ulubiona amerykańska aktorka. Ostatnio mogliśmy ją
oglądać na wielkim ekranie między innymi w „Alicji w Krainie Czarów”
oraz „Jak zostać królem”, za co otrzymała nominację do Oscara dla
najlepszej aktorki drugoplanowej. Nie boi się żadnej roli, choć
większość z nich jest bardzo charakterystyczna – weźmy tutaj pod uwagę
choćby postać Bellatrix w serii o Harrym Potterze lub właśnie Marlę
Singer w „Podziemnym Kręgu”. Marla stała się głównym powodem załamania
bohatera, którego w filmie odgrywa Edward Northon. Stała się jego
koszmarem, zaburzyła jego spokój, choć może i nie tak bardzo jak Tyler.
Ostatecznie rodzi się między nimi więź, którą trudno określić. Przyjaźń
albo miłość za bardzo zaszufladkowałyby to niezwykłe uczucie.
Już niedługo pojawi się
moja recenzja książki „Fight Club”, w której wspomnę o niesamowitym
stylu pisania Chucka Palahniuka, który sprawiał, że miałam wrażenie, że
uczestniczę z fabule książki obok bohaterów. Tym razem mamy film –
adaptację książki, która poziomem jej dorównuje. Aktorzy zostali dobrani
do swoich ról niemal idealnie. Wybitne kreacje bohaterów wprowadzają
nas w klimat biedy, brudnego miasta, gdzie ludzie praktycznie walczą o
przetrwanie. Podziemne życie kwitnie z dnia na dzień, gang rozpoczyna
„Operację Masakra”, czyli kontrolowany chaos. Na czele staje Tyler, a
przynajmniej tak wydaje się głównemu bohaterowi całej powieści. Razem z
nim balansujemy na granicy snu i jawy. Patrzymy jego oczami na świat
odrealniony z powodu braku snu. Czujemy rozgoryczenie i rozczarowanie na
widok Marli Singer, która burzy jego spokój. Odczuwamy ciekawość osobą
Tylera Durdena, który zmienia życie bohatera o sto osiemdziesiąt stopni.
A potem prawda wychodzi na jaw, ale czy wystarczy czasu, by wszystko
naprawić?
Film, tak samo jak i
książka, od początku do samego końca trzyma w napięciu, co bardzo mnie
cieszy i satysfakcjonuje. Z początku podchodziłam sceptycznie do tego
filmu – zadawałam sobie pytanie, czy dorówna poziomem książce. Tak się
stało i polecam „Podziemny Krąg” fanom thrillerów i filmów o tajemnicach
ludzkiej psychiki.
No, no :) Film bardzo ciekawy z tego co widzę, będę musiała obejrzeć jak znajdę choć chwilę czasu między nauką, czytaniem i spaniem.
OdpowiedzUsuńFilm widziałam i byłam nim absolutnie zachwycona. Widzę, że u was kolejna zmiana wystroju;))
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar obejrzeć ten film, bo pewnie zostanę zmuszona. ;)
OdpowiedzUsuńavo_lusion - tak, ostatnio szybko szablonu nam się nudzą, ale coś mi się wydaje, że akurat ten pozostanie na dłużej. XD
Czytałam, oglądałam parę lat temu. "Fight club" był pierwszą książką Palahniuka, którą przeczytałam. Od tej pory się zakochałam w jego minimalistycznej prozie i skompletowałam wszystkie wydane po polsku powieści. Czekam teraz na "Ranta", który ma ukazać się niebawem.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się ciekawa. Jeszcze nie widziałam, ani nie czytałam, ale jak będę miała okazję to się zapoznam :-).
OdpowiedzUsuńJestem gorąco ciekawa co do książki!
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodoba mi się film :) Z chęcią go obejrzę, no i czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire - "Fight Club" również był moim pierwszym spotkaniem z Palahniukiem i jestem absolutnie zachwycona, mimo że nie czytałam innych jego dzieł. Mam nadzieję, że jednak będę miała okazję, bo autor ma niesamowity talent.;)
OdpowiedzUsuńfelicja79 - Polecam, zdecydowanie warto.
nightmare - Już niedługo pojawi się recenzja "Fight Clubu" - polecam zarówno książkę, jak i film.;)
Agata - Jeżeli obejrzysz, daj znać, jakie wrażenie zrobił na Tobie film.;)
Film oglądałam i mi się podobał. Za to książka... Genialna!!
OdpowiedzUsuńkasandra - W stu procentach potwierdzam.;)
OdpowiedzUsuńWidziałam. Film zasługuje na zainteresowanie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachęcona przez Ciebie dorwałam się do do Trylogii Czarnego Maga Trudi Canavan i pochłonęłam w oka mgnieniu. Świetne :)
UsuńDawno nie oglądałam żadnego ciekawego filmu, więc może skuszę się na ,,Podziemny krąg'', tym bardziej, iż tematycznie zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńMonweg - Widzisz, mówiłam, że naprawdę warto zaznajomić się z tą książką. A zamierzasz teraz czytać sequel? A co do Onetu, to masz rację. Nie wiem, co ostatnio się z nim dzieje, ale jak próbowałam dodać komentarz, musiałam naciskać chyba z dziesięć razy.
OdpowiedzUsuńCoś mówi mi tytuł tego filmu, oglądałem go chyba kilka lat temu na TVP, dopiero przy imionach głównych bohaterów, zaczęło mi coś świtać w głowie. :D Niemniej, kiedy na ekranie pojawiają się Brad Pitt, powinno być ciekawie, taki nietypowy pomysł na fabułę. ;)
OdpowiedzUsuńJa wybieram się do kina i zupełnie nie wiem na co się zdecydować, ale chyba postawię na "Igrzyska...", tak się o nich ostatnio zrobiło dość głośno w blogosferze, więc i chyba ja co nieco o nich wspomnę, :D
Co do mojego bloga - bardzo dziękuję za komplement na temat wpisu. :D Szablon na początku wydawał mi się ciekawy, tak właśnie jak to określiłaś "inny", ale teraz widzę, że nie jest zbyt praktyczny, niektórych rzeczy nie można usunąć w html, a miniatura "Szklanego Klosza" woła o pomstę do nieba. Tak teraz zrobiłem sobie przerwę na odświeżenie bloga i dla zaległych prac plastycznych w szkole, nie przedłużam już, ;)
Pozdrawiam Piotrek.
Piotrek - Zdecydowanie powinieneś pójść na "Igrzyska Śmierci". Byłam i film jest naprawdę rewelacyjny. Książkę również czytałam i po raz pierwszy z czystym sumieniem mogę przyznać, że adaptacja filmowa jest na równi z powieścią. A tak a propos, niebawem będzie recenzja "Igrzysk" ;)))
OdpowiedzUsuńBardzo dobry film, książki nie czytałam niestety, chociaż mam nadzieję, że kiedyś się uda ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale film ubóstwiam. Widziałam go już 3 razy :)
OdpowiedzUsuń