Autor: Jean M. Auel
Przełożył Jan Jacuda
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Rok wydania: 1993, stron 443
Tom pierwszy cyklu „Dzieci Ziemi”.
Opis: Światowy
bestseller, który podbił serca czytelników wszystkich pokoleń, pierwszy
tom wspaniałego cyklu o epoce lodowcowej – „Dzieci Ziemi”. Razem z małą
bohaterką, jasnowłosą dziewczynką o imieniu Ayla cofamy się do zarania
ludzkości, by przeżywać zadziwiające przygody. Trzęsienie ziemi zmusza
bohaterkę do opuszczenia rodzinnych stron i wyruszenia w nieznane.
Bohaterka trafia do krainy, którą zamieszkuje plemię krańcowo różne od
jej własnego – Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego. Wysoka, blondwłosa,
niebieskooka Ayla nie wzbudza zaufania plemienia i początkowo zostaje
odrzucona. Kiedy dorasta, poznaje Klan i jego styl życia, zostaje
zaakceptowana, a gdy zaczyna mu przewodzić, staje się obiektem czci i
kultu. Razem z tą obcą rasą Ayla będzie musiała stawić czoło
krwiożerczym stworom i dzikim zwierzętom, by przetrwać.
Cytat: „Jeśli duchy
okażą ci łaskę i uda ci się powrócić z nieznanej krainy, gdy księżyc
odbędzie swą drogę i znajdzie się w tym samym miejscu co teraz, będziesz
mogła znów żyć wśród nas.”
Sięgając po tę książkę, miałam mieszane
uczucia. Zastanawiałam się, jak może wyglądać opowieść o ludziach
żyjących w epoce, w której w odległych lasach żyły niedźwiedzie i lwy
jaskiniowe, mamuty i inne stwory, które my znamy z bajek i filmów
fantastycznych. Tymczasem zagłębiając się w tą wzruszającą i piękną
historię Ayli, na początku pięcioletniej dziewczynki, czuje się
nieodpartą chęć, by brnąć w to dalej. Spotkałam się już z wieloma
książkami z dziedziny fantasy, ale czasy, gdy ludzie żyli w jaskiniach,
były dla mnie niepojęte.
Jean M. Auel przedstawia swoją główną
bohaterkę w chwili dla niej tragicznej – po stracie rodziny i dachu nad
głową, młodziutka dziewczynka musi radzić sobie sama. W końcu, po
długiej wędrówce i walce o przetrwanie, pada wyczerpana. Tak znajduje ją
Iza, uzdrowicielka Klanu Niedźwiedzia Jaskiniowego, która postanawia
uratować dziewczynkę przed strasznym losem. I tak rozpoczyna się nowe
życie Ayli. Musi nauczyć się żyć wśród tych ludzi jako członkini Klanu,
zaakceptować ich zwyczaje i tradycje, takie jak bezsprzeczne
posłuszeństwo mężczyznom i wykonywanie codziennych obowiązków
przeznaczonych wyłącznie kobietom.
Czytając stronę po stronie, sama
zaczęłam utożsamiać się z tą żywiołową blondyneczką, która starała się
jak mogła podporządkować prawu swojego plemienia, jednak jej natura nie
pozwalała jej na rutynę. Jej zamiłowanie do natury, zwierząt i
nieodparta chęć odczuwania wolności całą sobą, sprowadzają na nią same
problemy.
Mimo tego, że historia rozgrywa się w
tak odległych czasach, opowieść porusza aspekty znane nam i dziś. Ból
odrzucenia, pragnienie akceptacji i wreszcie osiągnięcie sukcesu poprzez
swoją ciężką pracę. Konieczność zaciśnięcia zębów w niekomfortowych
sytuacjach, często upokarzających.
Każdy z nas przecież przeżywał coś
takiego. Ileż to razy trafialiśmy do nowego, nieznanego środowiska i
uczyliśmy się w nim przetrwać? Kurczowo łapaliśmy się tego, co znamy
choć trochę, staraliśmy się podporządkować panującym zasadom,
jednocześnie pozostając sobą. W dzisiejszych czasach ważna jest
tolerancja ludzi odmiennych od nas. Zasada „każdy inny, wszyscy równi”
powinna być znana i ukazywana w codziennym życiu człowieka. Ale czy to
łatwe? Akceptacja ludzi, którzy niekoniecznie pasują do wymyślonego
przez nas idealnego świata, jest trudna. Musimy jednak starać się
odnaleźć we wszystkich ich dobre strony: ukryty talent, zamiłowanie do
czegoś lub pracowitość. Każdy może zaoferować coś, czym może przysłużyć
się do „ulepszenia świata”. My też nie jesteśmy idealni, a przecież
wciąż zabiegamy o to, by ludzie nas lubili, nie wyobrażamy sobie życia w
samotności.
Dlatego książka ta trafiła do mnie.
Dzięki niej zrozumiałam, że aby coś osiągnąć, trzeba walczyć z całych
sił. Początki zawsze są trudne, ale siedząc na miejscu i nie robiąc nic,
nie polepszymy sytuacji.
Zdecydowanie zachęcam do przeczytania,
chociażby z uwagi na nietypowość historii, ciekawe spojrzenie autorki na
ludzi żyjących tak dawno temu, luźny styl pisania i, co za tym idzie,
lekkość czytania, oraz ukryte znaczenie. Każdy fan fantasy powinien się w
tym zapoznać.
Ocena własna: 9/10
Podoba mi się przesłanie tej książki. Ono mnie najbardziej zainteresowało w tej recenzji, podobnie jak w kilku poprzednich. To świetnie, jak po lekturze takie mądre rzeczy zostjaą człowiekowi w głowie :-).
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jakieś 10 lat temu, pamiętam że było tam kilka tomów, wszystkie bardzo ciekawe. Jest tam wszystko - dorastanie, przygoda, seks, miłość, rozpacz, strach i napięcie co będzie dalej. Ja czytając w pociągu nie wysiadłam na swojej stacji, tylko pojechałam dalej...