Autor: Nora Roberts
Przełożyła Katarzyna Kasterka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2005, stron 262
Ocena własna: 7/10
Przełożyła Katarzyna Kasterka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2005, stron 262
Opis: W domu Harperów,
jednej z najbogatszych rodzin w Tennessee, mieszkają trzy zaprzyjaźnione
kobiety: owdowiała Rosalind Harper, właścicielka posiadłości, Stella
Rothchild, której mąż zginął w katastrofie lotniczej, zostawiając ją z
dwoma synkami, i daleka krewna Rosalind, Hayley, spodziewająca się
dziecka.
Dom od lat nawiedzany jest przez ducha
kobiety, zwanej przez mieszkańców Oblubienicą. Najczęściej pokazuje się
dzieciom i kobietom w ciąży. Roz Harper zatrudnia profesora uniwersytetu
w Memphis – ma on wyjaśnić, kim jest tajemnicza zjawa. Naukowiec jest
zafascynowany tą dziwną historią, ale i – w nie mniejszym stopniu –
piękną panią domu. Tymczasem Stellę coraz częściej dręczy sen, w którym w
jej wypielęgnowanym ogrodzie wyrasta piękna, lecz groźnie wyglądająca
błękitna dalia, a tajemniczy głos podszeptuje, żeby jak najszybciej
wyrwała niebezpieczny kwiat.
Nora Roberts jest jedyną autorką, której
romanse czytam z miłą chęcią, mimo że nie przepadam za tanimi
historiami miłosnymi. Pierwsza część hitowej trylogii otwiera przed
czytelnikiem świat kobiety, która postanawia na nowo ułożyć sobie życie
po ciężkiej traumie. Gdy dowiaduje się o śmierci męża, jej świat obraca
się o sto osiemdziesiąt stopni. Opisywane łatwym i zrozumiałym językiem
uczucia głównej bohaterki, Stelli, pozwalają wczuć się w jej sytuację i
poczuć się prawie jak część pełnego zawiłych ścieżek życia, uczestnik
dziwnych, niezrozumiałych sytuacji. Zwyczajna kobieta musi przeciwstawić
się upierdliwej zjawie, która śpiewa co noc dwójce jej synów. I choć
duch przez wszystkie lata uznawany był za nieszkodliwego, wraz z
przyjazdem Stelli do Harper House zaczęły dziać się dziwne rzeczy... A
wszystko przez to, że ją i przystojnego architekta krajobrazów połączyło
coś, czego sama zainteresowana do końca nie potrafi określić. Historia
ta pokazuje moc uczucia, które może połączyć zupełnie różne od siebie
osoby: pedantkę żyjącą według biznesplanu oraz pewnego siebie
lekkoducha, któremu za biuro służy stara ciężarówka.
Poza tym poznajemy wiele innych postaci
jak na przykład David, który zdecydowanie najbardziej przypadł mi do
gustu. Niebanalne poczucie humoru? Być może.
Co najbardziej lubię w książkach tej
autorki? Mimo że nazywa się je „romansami”, wciągają również w zawiłe
historie zupełnie nie związane z realnym światem. Tak jak tutaj,
zagłębiamy się w rodzinną historię pełną niespodzianek i dotąd nie
odkrytych skandali. Życie Stelli, Roz i Hayley jest doskonałym
przykładem tego, że w życiu niczego nie można być pewnym.
Idealny wątek z duchem pozwala chociaż
na chwilę oderwać się od miłosnych rozterek trójki kobiet. Oblubienica
jest miłym dodatkiem do opowieści, elementem dodającym grozy, dreszczyku
emocji, jak również źródłem nęcącej tajemnicy.
Niestety, wątek miłosny jest
niesamowicie przewidywalny, jednak w żadnym stopniu nie obrzydziło mi to
lektury. Masa tajemnic pozwala czytać książkę z zapartym tchem, z
niecierpliwością czekając na rozwój wypadków.
Nic nie czytałam tej autorki, ale wiedziałam że to pisarka od romansów, dlatego wpleciony wątek z duchem mnie zaskoczył. Ciekawej rzeczy się dowiedziałam. :)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie, jeśli chodzi o tę autorkę. Lubię ją bardzo mimo gatunku w jakim opisuje. Historie, w które często wplata nutkę fantastyki, opierają się na miłości bohaterów, ale potrafi ona utrzymać tą równowagę, dzięki której nie ziewam w kołnierz. Doprawdy, mało jest autorek romansów, które tak ładnie opisują życie ludzki, ich odczucia oraz świat ich otaczający. Ładnie napisana recenzja. ^.^
OdpowiedzUsuń