Autor: Chuck Palahniuk
Przekład: Elżbieta Gałązka – Salamon
Wydawnictwo: Niebieska Studnia
Rok wydania: 2012, stron 358
Opis: Utrzymana w formie wywiadu rzeki biografia
niejakiego Ranta, małomiasteczkowego odmieńca, który wykorzystuje w
niecodzienny, perwersyjny sposób swoje wyostrzone zmysły smaku i węchu. Z
powodu tych dziwactw zostaje zmuszony do przeniesienia się do wielkiej
metropolii, której mieszkańcy zostali podzieleni na lepszych dzienniaków i
gorszych nocniaków. Główną rozrywką nocniaka Ranta jest „party crashing” – gra,
której celem jest taranowanie swoim autem innych samochodów. A wszystko po to,
by wydarzyło się w końcu coś godnego uwagi, by czas na chwilę stanął w
miejscu...
Są na
świecie pisarze, którzy skupiają się w swoich książkach na zagadkach
kryminalnych. Są też tacy, dla których spektrum ich historii jest bezgraniczna
miłość, zdolna przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu, trwająca do końca
życia. Są autorzy z tak bujną wyobraźnią, że tworzą oni odmienne światy, w
których umieszczają swoich często odrealnionych bohaterów. W wykreowanym przez
siebie uniwersum sterują życiem najdziwniejszych postaci, takich, o których
człowiekowi nawet się nie śniło.
I
gdzieś tam, wśród tych wszystkich autorów, jest Chuck Palahniuk ze swoim
wyjątkowym, można powiedzieć „nieco drastycznym” podejściem do świata. Ktoś,
kto nie boi się ryzyka, dosadności, wprowadza swojego czytelnika w poczucie
odrazy i niechęci. Jednocześnie jednak sprawia, że brnie on dalej w te
odrealnione historie, czasem mrożące krew w żyłach. Bo co jest bardziej
przerażającego w prawdzie o ludzkiej naturze i o tym, co nas otacza? Aż ma się
ochotę spytać, co by było, gdyby bohaterowie Palahniuka żyli wśród nas. Świat
wyglądałby o wiele inaczej...
W
swojej najnowszej książce autor przedstawia nam Bustera Casey’a, tytułowego
„Ranta”. Personę zdecydowanie oderwaną od rzeczywistości, choć jednocześnie tak
bardzo realną. Rant był zwyczajnym dzieckiem. A przynajmniej takie starał się
zachować pozory. Jednak zmarła jego babcia, Esther, a później wielu innych
członków jego rodziny. A wszystko zaczęło się od niewielkiego pająka, czarnego
jak nocne niebo, z czerwonym znakiem na odwłoku. Czarna wdowa jest jednym z
najbardziej nieprzewidywalnych pająków na świecie. Jedno ukąszenie w bardzo krótkim
czasie przynosi śmierć. Powinno przynieść śmierć.
Ale
doprowadziło do tego, że młody Buster zaczął czerpać z ukąszeń zwierząt
przyjemność. Dawały mu one energię, wprawiały w niemal narkotyczny stan.
Wyostrzone zmysły sprawiły, że miał on zupełnie inne podejście do świata niż
reszta ludzi. Bo kto normalny rozpoznawał po zapachu, jaka podpaska należała do
jakiej kobiety? Albo po jednym pocałunku potrafił stwierdzić, co dana osoba
jadła na śniadanie trzy dni temu? Rant.
Jednak
dziwne praktyki chłopca dały mu nie tylko przyjemność graniczącą z
rozładowaniem seksualnej frustracji. Stał się on nosicielem Lyssavirusa,
choroby znanej potocznie jako wścieklizna. Niby nic, kilka zastrzyków i po
krzyku. Gorzej dzieje się wtedy, kiedy zarażeni nie zdają sobie sprawy z faktu,
że są chorzy i bagatelizują objawy, co prowadzi do śmierci. Epidemia
wścieklizny, którą niewątpliwie zapoczątkował Rant, stała się jedną z
największych tragedii jaką pamiętało miasteczko, w którym mieszkał. Fala
zarażeń wśród nocniaków – ludzi uważanych za gorszych, przystosowanych do
nocnego trybu życia, była bardzo niepokojąca. Młodzi ludzie odrzucali od siebie
to, co dobre i zaczęli fascynować się party - crashingiem. I nikt nie miał
wpływu na to, co dzieje się dookoła nich.
Książka
napisana w formie wywiadu rzeki przedstawia wspomnienia o Rancie prawie
wszystkich ludzi, których spotkał na swojej drodze do bycia lokalną legendą.
Mówili o nim różnie, byli przyjaciele, ale także wrogowie. Opinia każdego z
nich składa się na fascynującą historię młodego człowieka, jedynie pozornie
podobnego do rówieśników. Czy śmierć Ranta zapoczątkowała początek nowej ery? A
może on wcale nie umarł, tylko zniknął, by znaleźć sposób, aby jego legenda
żyła wiecznie.
Nowa
powieść Palahniuka wyróżnia się pod wieloma aspektami. W grę wchodzi między
innymi jej forma. Jednak czy jest to coś, co może pomóc? Dodać książce
świeżości i nowego klimatu? Możliwe, jednak w moim przypadku zdecydowanie
utrudniło to czytanie. Przy tak wielu osobach, gdzie każdy wypowiadał się o
czymś innym, trudno połapać się w fabule. Raz mówiono o tym, jak rant był małym
dzieckiem, a za chwile jego dziewczyna mówiła o tym, jaki był w wieku piętnastu
– szesnastu lat. Trudno skupić się na faktach najważniejszych – na tym, co
zadecydowało o wyjątkowej naturze Ranta. Miałam bardzo duży problem z
przeczytaniem tej powieści. Niemniej jednak, nie zrażam się i już zabieram się
za „Pigmeja”. Może zatrze on chwilowe złe wrażenie?
Jeżeli nadarzy się okazja, chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPalahniuk jest, moim skromnych zdaniem, warty poznania. ;-)
UsuńMam Palahniuka w planach, ale chcę zacząć od "Potępionych". Niektórzy blogerzy tak piszą o jego książkach, ze aż chce się je czytać... Tylko w bibliotece ciągle ich brak, ale to tym lepiej o nich świadczy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Masz rację. ;-)Ja osobiście uważam, że najlepiej zacząć od klasyki. Od "Fight Clubu".;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym autorze, ale mam nadzieję, ze wkrótce dane będzie mi poznać jego twórczość. Na chwilę obecną mam niestety zbyt dużo innych zaległości książkowych, ale będę miała powyższy tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból.;-) Zdecydowanie polecam. O ile znam Twój gust literacki po tym, co publikujesz, Palahniuk to byłoby dla Ciebie coś zdecydowanie nowego. ;-)
UsuńNie czytam całej recenzji, bo Ranta dostałam teraz od chłopaka na mikołaja także sama muszę się przekonać, czy książka mi się spodoba :) Ale ocena 6/10 troszkę mnie przeraża... :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą teraz też dostałam na święta od mamy chłopaka "Pigmy" po angielsku :D Także to stracie na pewno będzie troszkę bardziej bolesne przez te całe neologizmy i troszkę inną strukturę zdania (już jedną stronę na próbę przeczytałam :D)
No proszę, to będzie wyzwanie. Tym bardziej, że właśnie przeczytałam "Pigmeja" po polsku i naprawdę struktury zdań są tam bardzo dziwne. Życzę powodzenia i wesołych! ;)
Usuń