Autor: Sasza Hady
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2012, stron 380
Opis: Alfred Bendelin,
prywatny detektyw (dyskrecja gwarantowana).
Alfred Bendelin, najsłynniejszy
prywatny detektyw Londynu, nie może narzekać na swój los: jest rozchwytywany
zarówno przez majętnych klientów, jak i rozkochane w nim wielbicielki.
Brawurowo rozwiązuje sprawę za sprawą, przyprawiając funkcjonariuszy Scotland
Yardu o ból zębów i koszmary nocne. Słynie z niezawodnego lewego sierpowego,
piekielnej inteligencji i zniewalającego uśmiechu. Jest tylko jeden problem:
Alfred Bendelin nie istnieje.
W postać
znanego z powieści kryminalnych detektywa wciela się niejaki Nicholas Jones –
wbrew wszystkim swoim zasadom i zdrowemu rozsądkowi. Z dnia na dzień porzuca
wygodne życie w wielkim mieście i wyrusza na prowincję, aby rozwikłać zagadkę
tajemniczego morderstwa. Tak – oczywiście wszystko to dla pewnych pięknych
niebieskich oczu.
Nick
Jones nie miał łatwego życia. Z jego mieszkania, samotni, jego oazy spokoju,
nagle zaczyna się robić niemal dworzec kolejowy. Do jego drzwi na St. Andrew
Street 7C pukają najróżniejsi ludzie i to o wiele częściej, niż sam
zainteresowany by chciał. I wszyscy chcą tylko jednego: rozmawiać z Alfredem
Bendelinem, prywatnym detektywem, jedyną osobą zdolną rozwiązać ich problemy.
W
tych właśnie chwilach Nick przeklinał swojego najlepszego przyjaciela, Ruperta
Marleya, znanego powieściopisarza, który wzorował swojego najpopularniejszego
bohatera, właśnie Alfreda Bendelina, na osobie Nicka. A co gorsze, przypisał mu
jego adres zamieszkania, a naiwni fani kryminałów bez przerwy myśleli, że
najbardziej utalentowany detektyw w Londynie istnieje i jest gotów na
odkrywanie kolejnych tajemnic. Oczywiście, nikt nie wierzył Nickowi w to, że
detektyw nie istnieje, a on sam nie miał zamiaru pakować się z butami w życie
innych ludzi. Do momentu, kiedy poznał Helen Bradbury i jej siostrę, Emmę.
Zauroczony pięknymi niebieskimi oczami Emmy, postanawia wraz z Rupertem
zamieszkać w ich domu w Little Fenn i zająć się sprawą tajemniczego morderstwa.
Jak
autor powieści kryminalnych, który potrafi rozwiązywać wyłącznie zagadki
wymyślone przez samego siebie oraz policjant zajmujący się sprawami dalece
odbiegającymi od przestępstw z prawdziwą tragedią w tle, mają rozwiązać zagadkę
śmierci Franka Oxleya? Dlaczego jego głowa została podrzucona do spiżarni
Bradburych? Dlaczego gospodyni, która znalazła głowę, dosłownie zamilkła? Nicholas stara się jak może, sporządza
notatki niczym rasowi detektywi z powieści Ruperta lub filmów, niemal wciela
się w postać Sherlocka Holmesa, ale z jakim skutkiem? Czy po bliższym poznaniu
mieszkańców Little Fenn uda mu się wskazać któregoś z nich jako mordercę? Z
każdym z nich udało mu się tworzyć swego rodzaju więź i prośba Ruperta, by nie
angażował się emocjonalnie w tą sprawę, nagle staje się niemożliwa do
zrealizowania. Co połączy go z niedawno owdowiałą Ann Hope? Czy Emma odpowie na
jego zalety? Kim tak naprawdę jest pan Nickolson, który unika wszystkich
mieszkańców miasteczka? I wreszcie: kto zabił i jakie miał ku temu powody?
Tak
trudno jest udawać kogoś innego, nawet kiedy ludzie wmawiają Ci, że nie jesteś
tym, za kogo się uważasz. Nick podjął ryzyko, którego nigdy nie spodziewał się
podjąć: zobowiązał się rozwiązać zagadkę morderstwa. Długo jednak zajęło mu
uświadomienie sobie, że skoro morderca wciąż jest na wolności, może łaknąć o
wiele więcej krwi...
W
czytaniu powieści kryminalnych zrobiłam sobie ostatnio dość długą przerwę. I
bardzo dobrze, że przytrafiła się okazja przeczytania kolejnej. Książka Saszy
Hady wnosi do tego gatunku powiew świeżości. Napisana lekkim językiem zawiła
intryga, której sedno wyjaśnia się dopiero na ostatnich kartkach historii,
wciąga czytelnika i sprawia, że pragnie więcej. Mam nadzieję, że kolejne
książki tej autorki będą tak dobre, jak jej literacki debiut. Czekam z
niecierpliwością na coś nowego.
Ocena własna: 9/10
Książkę otrzymałam od wydawnictwa:
Książka dostępna w atrakcyjnej cenie:
Zapraszamy na zaktualizowaną podstronę "Wymiana/sprzedaż" - dużo nowych pozycji!
Też zrobiłam sobie dość dużą przerwę od kryminałów, ponieważ znudziły mi się i nie potrafiłam zainteresować się daną fabułą na dłużej. Obecnie znów zaczęłam czytać kryminał ,,Rzeźbiarz'' i jestem nim zachwycona, dlatego chyba ponownie wrócę do tego gatunku sięgając tym razem po dzieło Saszy Hady.
OdpowiedzUsuńPrzerwa od czytania w kółko jednego gatunku bardzo dobrze robi dla każdego. Wtedy można spojrzeć na książki świeższym okiem i czytać je z nowym zapałem. ;) A "Morderstwo na mokradłach" polecam całym serduchem. ;)
UsuńI znowu lista "co przeczytać" urosła o kolejną pozycję.
OdpowiedzUsuńPóki co czytam Sejf T. Sekielskiego. Macie w planach zrecenzować? : >. Nowa książka, świeżutka, pachnąca :D
Niestety, nie słyszałam o tej książce. Nie wiem jak Ew. ;] Ale obiło mi się o uszy nazwisko autora. Jak wrażenia? Ciekawa? ;)
UsuńNie dziwne, że obiło Ci się nazwisko, skoro to były dziennikarz TVN, a od stycznia TVP xd
UsuńPowiem Ci, że sporo leci ch*jów, pie*dolnięć, k*tasów, itp. ale naprawdę się fajnie czyta :). I temat fajny - machlojki, morderstwo, wojna w Iraku ;d
To ten! Teraz już wiem.;D
UsuńRaczej przekleństwa mnie nie odpychają, więc kto wie.;)
Zainteresowałam się tą książką albo u kogoś na blogu, gdzie dodał ją do postu "Zapowiedzi" albo w księgarni, teraz to już nie pamiętam, tyle rzeczy miało miejsce w międzyczasie!
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę, gdyż kocham kryminały i mogłabym je czytać bez końca!
"Morderstwo na mokradłach" jest kryminałem na naprawdę wysokim poziomie. Lekkim, ale wciągającym. Jest swego rodzaju powiewem świeżości. ;)
UsuńNiedługo w Gdańsku jest spotkanie z autorką, chyba się wybiorę, choć książki jeszcze nie czytałam. Skoro polecasz, to poszukam :-).
OdpowiedzUsuńMówiłam już, jak strasznie zazdroszczę Ci tych spotkań? ;)
UsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po dobry kryminał, a ten chyba zalicza się do tego grona. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Moim zdaniem, nie pożałujesz.;)
UsuńCoś czuję, że trafi niedługo na moją półkę... :) Po za tym świetna okładka :P
OdpowiedzUsuńPrawda? Pasuje do treści w stu procentach.;)
UsuńNiewiele słyszałam o tej książce, ale zachęciłaś mnie do sięgnięcia po nią. Rozejrzę się za "Morderstwem na mokradłach", bo czuję, że może przypaść mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńTo debiut literacki autorki, więc wierzę, że mogłaś o niej nie słyszeć. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni, bo książka jest naprawdę dobra. ;)
UsuńKsiążka kojarzy mi się aż nazbyt z Sherlockiem Holmesem. Niemniej, jest interesująca. Chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńKilka nawiązań do Holmesa jest, zgodzę się, ale czytałam prawie wszystkie opowiadania Doyle'a i mogę w spokoju stwierdzić, że Nick z Sherlockiem miał naprawdę niewiele wspólnego. ;)
UsuńLubię przeczytać od czasu do czasu dobry kryminał, więc chętnie rozejrzę się za tą książką:)
OdpowiedzUsuńPolecam.;)
UsuńJuż sam tytuł mrozi krew w żyłach, brzmi bosko:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Sama książka może krwi w żyłach nie mrozi, ale jest naprawdę kawałem dobrego kryminału.;)
UsuńMam nadzieję, że książka wpadnie w moje łapki:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam.;)
UsuńBardzo dziękuję za miłą recenzję - cieszę się, że się podobało! :-D
OdpowiedzUsuńNie ma za co.;) Kiedy będzie można spodziewać się czegoś nowego? ;)
UsuńDruga część powstaje - właśnie zaczęłam siódmy rozdział... Tyle mogę na razie powiedzieć ;-)
UsuńNie mogę się doczekać! ;) Siódmy rozdział. To już sukces.;) W takim razie, życzę weny. :)
UsuńMam w domu :) Jeszcze czeka na mnie na półce, moja mama na razie zaczęła, ale coś jej opornie idzie, bo mało czasu spędza na czytaniu.
OdpowiedzUsuńRozkręci się.;] Jestem ciekawa Twojej opinii.;]
UsuńPrzyznam szczerze, że rzadko sięgam po kryminały, aczkolwiek myślę, że czas najwyższy to zmienić. Dziękuję za świetną recenzję :)
OdpowiedzUsuńKryminały to naprawdę świetny gatunek, jednak żebynatrafić na naprawdę dobry, trzeba się trochę naszukać.;)
UsuńNie ma za co. ;)